
Wybitny historyk Norman Davies przedstawił niezwykle gorzką diagnozę stanu naszego kraju. W rozmowie z tygodnikiem "Newsweek" mówi o mieszance wstydu, konsternacji i niepokoju, które są efektem ostatnich wydarzeń. I choć nie porównuje Polski PiS bezpośrednio do PRL-u, to stwierdza, że przecież PZPR też była sektą polityczną.
Ludzie w moim wieku pamiętają rządy komunistyczne, gdy nikt nie wiedział, kto jest kim. Prezydent nie był prezydentem, premier nie był premierem; ministrowie wykonywali rozkazy wydziałów partyjnych i wszystkie decyzje zapadały za zamkniętymi drzwiami Komitetu Centralnego. Sekretarz generalny partii, przewodniczący politbiura i mały dyktator w jednym nie musiał obejmować żadnego urzędu w państwie. Prawdziwa polityka toczyła się w ukryciu. Czytaj więcej
Rozmowa z Normanem Davisem w najnowszym numerze tygodnika "Newsweek"
