
Z piłką nożną kojarzą nam się różne produkty. Piwo popijane w trakcie meczów, czipsy i inne przekąski, czy telewizory na których oglądamy rozgrywki. Teraz jednak, kiedy mistrzostwa Europy organizowane są w Polsce, piłką nożną można reklamować wszystko. Nawet najdziwniejsze rzeczy.
REKLAMA
W przerwach reklamowych jesteśmy bombardowani piłką nożną. Wydaje się, że nie ma rzeczy, której nie można by ustawić obok jakiegoś piłkarza, czy pomalować na biało-czerwono. To samo w sklepach. Krzyczą na nas etykietki i plakaty rzucając wszędzie słowami-kluczami "stadion", "piłka", "mecz".
W sklepach dostaniemy nawet kabanosy czy wodę "kibica" – takie rzeczy widziałem w sieci dyskontów Tesco. Biedronka też oferuje mnóstwo produktów powiązanych sztucznie z mistrzostwami, od orzeszków na opakowaniu których bez kontekstu pojawiła się piłka, po rzeczy do przybrania swojego samochodu. Na marginesie – sprzedawana tam ozdoba na lusterka boczne w kolorach flagi niebezpiecznie przysłania część pola widzenia…
Ale to nic. Przyglądając się różnym ofertom w sklepach i internecie trafiliśmy na zupełnie egzotyczne próby wykorzystywania w marketingu Euro 2012.
Deski klozetowe i prostytutki
Z szansy dorobienia na Euro 2012 nie zrezygnował prawie nikt. W sieci możemy znaleźć chociażby ogłoszenie prostytutki, która ubrana w kibicowską czapkę i bieliznę pokłada się na pufie-piłce. Dzięki paru słowom-kluczom nadaje też treści ogłoszenia piłkarski wydźwięk: "Szalona kibicka naszej drużyny zaprasza na emocjonujące spotkanie do swojego eleganckiego mieszkanka, oferujemy relaks na mistrzowskim poziomie…"
Sami znaleźliśmy też w sklepie z wyposażeniem łazienek i armaturą… deskę klozetową w klimacie Euro 2012. Możemy ją mieć już za jedyne 58 złotych. Wzór jest marną podróbką logo mistrzostw – to piłka ozdobiona białymi i czerwonymi, oraz niebieskimi i żółtymi kwiatami. Jest w sklepie już od około miesiąca i do tej pory nie było na nią chętnych.
Kopalnią dziwnych parapiłkarskich produktów i promocji (np. kup fotelik dla dziecka, dostaniesz piłkę gratis) są serwisy aukcyjne w tym ten największy w Polsce – Allegro. Znaleźliśmy tam między innymi ofertę firmy, która musiała się mocno napocić, by jakoś powiązać swoje produkty z Euro 2012. Ale udało się i tak oto powstały "firanki kibica".
Wkurza Was wszechobecna piłka nożna? Uważacie, że to skuteczne zagrania marketingowe? Daliście się złapać na jakąś euro-promocję? A może zainteresowałyby Was na Euro 2012 tylko zatyczki do uszu..?
