Prawo i Sprawiedliwość nie może sobie pozwolić na to, aby program 500 plus się nie powiódł. Polska nie ma na niego pieniędzy, ale wycofanie się z obietnicy mogłoby oznaczać dla Kaczyńskiego oddanie władzy. Dlatego właśnie partia rządząca zrobi wszystko, aby każdy dostał swoje obiecane 500 zł. Wyborcza.biz ujawnia, skąd mogą wziąć środki na przyszły rok.
Jeśli doniesienia dziennikarzy okażą się prawdą, będziemy mieli poważny powód do zmartwień. Bo o ile w tym roku wystarczy pieniędzy na program 500 plus, (będzie on kosztował "jedynie" 17 miliardów złotych), tak w przyszłym roku będzie trzeba "znaleźć" 23 miliardy. Wszyscy zastanawiają się, skąd rząd Beaty Szydło weźmie te pieniądze.
Prawo i Sprawiedliwość może sięgnąć po pieniądze odłożone na emerytury w Funduszu Rezerwy Demograficznej. Są to środki przeznaczone na trudne czasy, kiedy emerytów będzie tylu ilu pracujących. Planowano, że środki te zostaną uruchomione dopiero po 2025 roku.
Nie brano jednak pod uwagę tak daleko idących "obiecanek" polityków, którzy chcą je rozdać już teraz w ramach realizowania obietnic wyborczych. Tymczasem 500 plus jest pierwszym z całego szeregu kosztownych programów partii Kaczyńskiego. Pytanie tylko, co zrobi PiS, gdy już rozda wszystkie środki odłożone na trudne czasy?
Program 500 plus ma ruszyć już w kwietniu. Tymczasem już znaleźli się pierwsi chętni na dodatkowe środki. To złodzieje, którzy uruchomili specjalne strony do wyłudzania pieniędzy.
W sieci pojawia się coraz więcej stron dotyczących programu "Rodzina 500 plus". W rzeczywistości jednak tylko kilka jest prawdziwych - ostrzegają ministerstwa: Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Cyfryzacji. Pozostałe to dzieła oszustów, którzy chcą wyłudzić pieniądze bądź ukraść dane.