
Reklama.
Projekt nowych przepisów wyciekł w zeszłym tygodniu, gdy został opublikowany przez Fundację Panoptykon. Ustawa przewiduje, że decyzją tylko dwóch osób w Polsce będzie można „zarządzić zablokowanie albo zażądać od administrowania systemu teleinformatycznego zablokowania dostępności określonych danych informatycznych”.
W uzasadnieniu można przeczytać, że projektowane rozwiązanie ma szczególne znaczenie w kontekście przeciwdziałania działalności organizacji terrorystycznych, które wykorzystują internet do promowania swojej ideologii, zamieszczania instruktażu w zakresie sposobu przeprowadzania zamachów terrorystycznych oraz komunikowania się ze swoimi zwolennikami. Projekt zakłada, że blokada będzie mogła trwać 30 dni, z możliwym przedłużeniem o 3 miesiące już za zgodą sądu.
Eksperci są oburzeni. – To od szefa ABW do spółki z Prokuratorem Generalnym będzie zależało, czy panowie w maskach Guya Fawkesa organizujący manifestację, będą traktowani jak terroryści czy nie – mówi Piotr Waglowski z portalu money.pl. Specjaliści obawiają się, że ta ustawa stworzy pretekst do tego, żeby tworzyć kolejne pomysły jak ograniczyć w Polsce dostęp do internetu.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl