
Reklama.
Szefostwo Joey Restaurants w Edmonton w Kanadzie musi być nieludzkie. Takie wnioski łatwo wyciągnąć widząc zakrwawione stopy kelnerki. Buty na obcasie to obowiązkowy element służbowego dress code’u. Niesubordynacja jest ostro krytykowana. Pracownice nie mają więc wyboru. W innej sytuacji jest Nicola Gavins, koleżanka jednej z nich. I korzysta z tego przywileju, krytykując władze lokalu.
Jej post o seksistowskim traktowaniu zatrudnionych kobiet udostępniło 12 tys. osób. Informacja o utracie paznokcia i burze za zmianę obuwia na płaskie wstrząsnęła internautami. Podobnie jak to, że kelnerki musiały kupić czarne stroje i pracować za darmo po godzinach, kiedy ich koledzy nie. Zdaniem Gavins, takie traktowanie upadla kobiety. „Mam sporo przyjaciółek, które bez poświęcenia się dostają spore napiwki” – pisze. Przekonuje, że zmuszanie do czegokolwiek jest przejawem seksizmu. Dopóki będzie istnieć na to przyzwolenie, nie ma mowy o równości płci.
źródło: independent.co.uk