Ponad 50 zamordowanych i drugie tyle w szpitalu. To bilans zamachu w klubie gejowskim w Orlando. Mordercą jest Omar Mateen, a do zamachu przyznało się Państwo Islamskie. Czy nienawiść wobec gejów i lesbijek jest wpisana w wyznanie muzułmanów i czy Koran mówi na ten temat coś, czego nie wspomina katolicki katechizm? Na to pytanie odpowiada dr hab. Agata S. Nalborczyk, religioznawczyni, islamolożka, arabistka i iranistka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Czy podejście do homoseksualizmu w islamie różni się od tego dominującego w chrześcijaństwie?
To jest taki sam problem jak w judaizmie czy chrześcijaństwie. W Księdze Kapłańskiej [18,22] napisano, że „nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak obcujesz z kobieta. To jest obrzydliwość!”. W Koranie [27:54-58] nazwano to ‘szpetotą’. „Czyż będziecie popełniać szpetotę, skoro jasno widzicie? Cóż będziecie zwracać się do mężczyzn pod wpływem namiętności, zamiast do kobiet? Tak; owszem! Wy jesteście ludem nieświadomym!” - czytamy. W innym wersecie o homoseksualizmie wspomina się także w kontekście Sodomy. Trzeba jednak pamiętać, że świat muzułmański jest ogromny i nie istnieje jeden autorytet religijny.
Również pod względem tolerancji świat muzułmański jest zróżnicowany…
Niektórzy podchodzą do orientacji seksualnej bardzo restrykcyjnie. Tak jest na przykład w Iranie, gdzie za popełnianie aktów homoseksualnych można trafić do więzienia, a nawet zostać ukaranym śmiercią. Jednocześnie od kilku lat w Egipcie funkcjonuje organizacja Bedayaa promująca akceptację homoseksualizmu w Egipcie i w Sudanie. Oczywiście nie jest to powszechnie akceptowane przez społeczeństwo, ale musimy pamiętać, że w Wielkiej Brytanii homoseksualizm był karalny do 1967 roku. Z drugiej strony, państwa o których rozmawiamy nie są demokratyczne, a prawa człowieka nie są przestrzegane również wobec heteroseksualnej większości.
W Europie dyskusja na temat homoseksualizmu zaczęła się stosunkowo niedawno. Czy na Bliskim Wschodzi w ogóle o tym się rozmawia?
Homoseksualizm w kulturze arabskiej istniał od zawsze. Homoseksualiści występowali na dworach kalifów. Poświęcano im wiersze, w których w homoerotycznym tonie opiewano piękno młodzieńców. Powstawały nawet, pisane oficjalnie, traktaty, w których spierali się zwolennicy chłopców i dziewcząt. Historia zapamiętała pewnego władcę, który preferował kochanków własnej płci i, aby podtrzymać dynastię i nakłonić go do spłodzenia potomka, jego poplecznicy musieli znaleźć kobietę najbardziej przypominającą mężczyznę. O tym wszyscy mówili i było to powszechnie wiadome. Podobnie było na europejskich dworach królewskich. Religijne zakazy nie mogły powstrzymać rzeczywistości. Na Bliskim Wschodzie często ten temat podejmowano otwarciej niż w Europie.
Z drugiej strony, według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii młode pokolenie imigrantów homoseksualizm toleruje w mniejszym stopniu niż rodzice. Z czego może to wynikać?
Wśród niemieckich muzułmanów tureckiego pochodzenia notuje się wysokie poparcie dla małżeństw homoseksualnych. Jestem ciekawa, jakie byłyby wyniki badania najmłodszego pokolenia brytyjskich muzułmanów. Pierwsze pokolenie w dużej części stanowili robotnicy, którzy nie przywieźli ze sobą głębokiej wiedzy religijnej. Ich dzieci, nie wychowując się w bogatych rodzinach, szukały potwierdzenia swojej wartości w tradycji i konserwatywnym podejściu do religii. Warto zwrócić tu uwagę, że jednym z pierwszych muzułmanów przyjętych do Izby Lordów był homoseksualista. Jeżeli chodzi o muzułmanów przyjeżdżających do Europy, panuje znacznie większa swoboda. We Francji homoseksualny imam otworzył własny meczet. Liczba takich wspólnot rośnie, ponieważ homoseksualiści nie rezygnują z religii.
A czy Koran nie potępia bezwzględnie homoseksualizmu?
Niedawno jeden z muzułmańskich teologów z Arabii Saudyjskiej przedstawił fatwę, zgodnie z którą nie wolno potępiać człowieka, tylko akty, które ten popełnia. Nie odbiega to od stanowiska Kościoła katolickiego. Niedopuszczalne jest więc karanie kogoś tylko za to, że jest homoseksualistą. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma jednego autorytetu religijnego. Niektórzy Koran interpretują samodzielnie, wybierając pojedyncze fragmenty i nie stosując pogłębionej teologii.