Reklama.
Stawy Milickie od lat są rezerwatem przyrody i miejscem, które żyło z hodowli karpia. Już niedługo. PiS, szukając gdzie się da pieniędzy na przeprowadzanie „dobrej zmiany” tak podniosło podatek za wodę, że hodowla przestaje być opłacalna. Hodowcy mówią wprost o zarzynaniu karpi i niszczeniu dziedzictwa narodowego.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
Więcej:
Prawo i Sprawiedliwość