Wielka wymiana kadr w KGHM wciąż trwa.
Wielka wymiana kadr w KGHM wciąż trwa. materiały prasowe KGHM

W połowie stycznia minister skarbu Dawid Jackiewicz wymienił w KGHM radę nadzorczą. Wprowadził do spółki ludzi związanych z PiS. Nie dla wszystkich wystarczyło miejsc na kierowniczych stanowiskach, ale praca znajdzie się dla każdego. Nawet sprzątaczki.

REKLAMA
KGHM to cała masa mniejszych i większych spółek. Należy do niej i spółka transportowa, i fundusz inwestycyjny, czy nawet firma cateringowa. To jedna z największych polskich firm i największy pracodawca na Śląsku. Prezes zarabia około 2 mln zł rocznie, miesięczna dieta członka zarządu to prawie 18 tys. zł.
Wymiana kadr na kierowniczych stanowiskach trwa od stycznia. Posady obejmują ludzie często przypadkowi, których głównym atutem jest to, że są dobrym znajomym tego czy innego posła lub senatora PiS. Choć partia ta szła do wyborów z hasłem dobrej zmiany, to prędko okazało się, że zamierza rządzić na zasadzie „kto z nami, ten ma”.
Ma więc i znajomy ministra, i koleżanka radnego, i lokalny działacz, który bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu. Mirosław Stanisławski nie zdobył zaufania wyborców i otrzymał tylko 629 głosów w swoim okręgu, posłem nie został. Teraz jest prezesem KGHM TFI. Przykłady można mnożyć, lista nazwisk jest już prawie tak długa, jak lista płac w KGHM.

źródło: wyborcza.pl

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl