Popularny w Luizjanie chrześcijański fundamentalista religijny wytrwale przekonywał, że katastrofy naturalne to kara boska za homoseksualizm. Jak na ironię, teraz powódź zalała... jego dom.
I rzeczywiście, Luizjana zniknęła pod falą na miarę potopu. Zalało m.in. dom Perkinsa, z którego przywódca religijny musiał się ewakuować na łódce.
Perkins przekonywał m.in., że homoseksualizm jest niezgodny z ewolucją, oraz bezpośrednio związany z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków. Dodawał, że chrześcijanie powinni dawać homoseksualistom nadzieję na to, że ich grzechy mogą zostać wybaczone.