
Reklama.
Kilka dni temu Paweł Rabiej ujawnił, że jest gejem i szybko dostało mu się od jego szefa. Ryszarda Petru komentując coming out partyjnego kolegi stwierdził, że homoseksualiści nie powinni obnosić się ze swoją orientacją. Sam Rabiej bronił jednak lidera Nowoczesnej. W rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie Radia ZET stwierdził, że jego szef jest bardziej tolerancyjny niż Donald Tusk. I oskarżył byłego premiera o motywowaną politycznie homofobię. – Przed kampanią wyborczą zwolnił swoją prawą rękę, która była gejem, dlatego że bał się wyciągnięcia tego – oznajmił Rabiej.
Te rewelacje oburzyły Radomira Szumełdę, trójmiejskiego przedsiębiorcę, byłego działacza Platformy Obywatelskiej, lidera pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji, a prywatnie bliskiego znajomego rodziny Tusków.
Dlaczego akurat jego zdanie ma w tej sprawie takie znaczenie? Przed czterema laty sam dokonał coming outu. "Jestem gejem i moje życie jest tysiąc razy trudniejsze niż wasze" - napisał w głośno komentowanym wówczas poście na Facebooku.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl