Nowoczesna próbuje przyprawić Donaldowi Tuskowi gębę homofoba. Stanowczo zaprotestował przeciwko temu gej, który dobrze zna poglądy przewodniczącego Rady Europejskiej.
Nowoczesna próbuje przyprawić Donaldowi Tuskowi gębę homofoba. Stanowczo zaprotestował przeciwko temu gej, który dobrze zna poglądy przewodniczącego Rady Europejskiej. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Radomir Szumełda stanowczo zaprzecza rewelacjom Pawła Rabieja z Nowoczesnej, który twierdzi, iż będąc premierem Donald Tusk zwolnił swojego współpracownika, bo ten był homoseksualistą. Otwarcie przyznający się do swojej homoseksualnej orientacji Szumełda stanowczo broni byłego szefa rządu, a dziś przewodniczącego Rady Europejskiej.

REKLAMA
Kilka dni temu Paweł Rabiej ujawnił, że jest gejem i szybko dostało mu się od jego szefa. Ryszarda Petru komentując coming out partyjnego kolegi stwierdził, że homoseksualiści nie powinni obnosić się ze swoją orientacją. Sam Rabiej bronił jednak lidera Nowoczesnej. W rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie Radia ZET stwierdził, że jego szef jest bardziej tolerancyjny niż Donald Tusk. I oskarżył byłego premiera o motywowaną politycznie homofobię. – Przed kampanią wyborczą zwolnił swoją prawą rękę, która była gejem, dlatego że bał się wyciągnięcia tego – oznajmił Rabiej.
Te rewelacje oburzyły Radomira Szumełdę, trójmiejskiego przedsiębiorcę, byłego działacza Platformy Obywatelskiej, lidera pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji, a prywatnie bliskiego znajomego rodziny Tusków.
Dlaczego akurat jego zdanie ma w tej sprawie takie znaczenie? Przed czterema laty sam dokonał coming outu. "Jestem gejem i moje życie jest tysiąc razy trudniejsze niż wasze" - napisał w głośno komentowanym wówczas poście na Facebooku.

Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl