
To miała być dla nich okazja do poznania warsztatu pracy dziennikarskiej. Mieli się dowiedzieć, jak w sposób obiektywny przygotowywać materiały. Zamiast tego dowiedzieli się, jak przeprowadzić nagonkę na byłych prezydentów Polski i mogli obejrzeć film „Smoleńsk”. Propaganda PiS dotarła na wyższe uczelnie.
REKLAMA
Uczennica jednej ze szkół średnich wraz z całą klasą poszła na warsztaty dziennikarskie, które odbywały się na terenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Ciechanowie. Jest uczennicą drugiej klasy jednego z ciechanowskich liceów. Miała na spotkaniu poznać warsztat pracy dziennikarskiej. Jak okazało się już na miejscu, warsztaty prowadzi dziennikarz z mediów ojca Tadeusza Rydzyka, ksiądz redemptorysta i posłanka Cicholska z PiS.
– Córka mówiła, że na początku było nawet fajnie – mówi matka uczennicy, z którą rozmawialiśmy niedługo po całym zdarzeniu. Pokazywano uczniom, jak się wkleja postaci do filmu i jak się robi wybuchy. Wszystko zostało zilustrowane fragmentami filmu „Smoleńsk”. Ale im dłużej trwało spotkanie, tym więcej było nagonki na opozycję, Komorowskiego i Wałęsę.
„Mamo, wracam do domu. To nie były warsztaty dziennikarskie” – napisała uczennica do matki. Nie ona jedna, prędzej czy później zajęcia opuściła cała jej klasa. Wychowawczyni klasy też siedziała długo na "warsztatach", musiała wracać do szkoły na zajęcia. Mimo to zdążyła być świadkiem tego, co w rozmowie z naTemat określa mianem manipulacji i sprytnej propagandy.
Jak się dowiedzieliśmy, całe spotkanie filmowała kamera telewizji Trwam, choć ani dzieci, ani rodzice nie wyrażali na to zgody.
W zajęciach brały udział dzieci nie tylko z liceów ciechanowskich, ale też z Pułtuska, Płońska i kilku innych okolicznych miast. Dzieci spoza Ciechanowa zostały przywiezione na "warsztaty" autokarami.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
