Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło listę kierowników zespołów, które opracują podstawy programowe dla szkół. Edukacją seksualną dzieci i młodzieży zajmie się prof. Urszula Dudziak, znana przeciwniczka antykoncepcji, dla której stosowanie pigułek przyczynia się do kobiecej rozwiązłości.
Ekspertką, która zdecyduje o tym czego w szkole dzieci dowiedzą się na temat seksu została prof. dr hab. Urszula Dudziak, pracownica Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i częsty gość Radia Maryja. Pani profesor znana jest przede wszystkim z wojny (przynajmniej na razie wyłącznie retorycznej) przeciwko antykoncepcji. Ten obraz świata wkrótce może trafić do szkół.
Prezerwatywa nie wchodzi w grę. W dni płodne zalecana jest wstrzemięźliwość. Jeżeli zażywasz tabletki - nie ma rady, musisz być rozpustnicą. Nawet jeśli od lat na palcu nosisz obrączkę. Bo zabezpieczanie się w ten sposób „rozrywa jednoczący i prokreacyjny cel aktu małżeńskiego”. Narusza także twoją godność i, koniec końców, sprawia, że partnerzy zaczynają się zdradzać.
W jednym z wywiadów prof. Dudziak przekonywała, że kobiety korzystające z antykoncepcji hormonalnej są bardzo często promiskuitywne (rozwiązłe), podejmują współżycie z innymi mężczyznami, zdradzają mężów, bo dzięki antykoncepcji nie dojdzie do zapłodnienia.
Co ważne, prof. przekonuje Dudziak, stosując antykoncepcję tak naprawdę wszyscy krzywdzimy samych siebie. Poza tym, że człowiek uzależnia się od kopulacji, zaczyna odczuwać poczucie niesprawiedliwości i krzywdy. Przy okazji, gdyby was to zastanawiało, to spirala antykoncepcyjna jest w opinii pracownicy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego "środkiem wczesnoporonnym".
Podczas wystąpienia w 2014 roku, prof. Dudziak twierdziła, że antykoncepcja jest przejawem niedojrzałości, dlatego trzeba wychowywać do miłości. Teraz pani profesor ma wszystkie narzędzia, aby wychowanie dzieci i młodzieży realizować po swojemu. Za nasze pieniądze.