Po jednej stronie Rafał Sonik, kierowca rajdowy i wpływowy przedsiębiorca z okładki miesięcznika Forbes, właściciel kilku galerii handlowych, wspólnik koncernu BP w Polsce. Naprzeciw, radni Tarnowa "wyedukowani" na książce blogera o ciemnych stronach biznesu galerii handlowych. Stawką sporu była warta kilkadziesiąt milionów rozbudowa należącej do milionera galerii handlowej Gemini.
Nie pomogło to, że Rafał Sonik i jego centrum handlowe Gemini wpłacają teraz do miasta 3 mln złotych rocznie, a mogliby jeszcze więcej. Nie podziałała obietnica stworzenia 700 miejsc pracy. Ani emocjonalne odwołanie się do patriotyzmu gospodarczego: – Coraz mniej rozumiem z waszych głosów. Nie potrafię tego skleić z wypowiedziami wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który mówi o tym, że najgłębszym interesem państwa polskiego jest wzmacnianie polskich firm. Macie niemiecki Kaufland i galerię należącą do zagranicznego funduszu, dlaczego blokujecie - mówił Rafał Sonik.
– Ja się po prostu boję, tej rozbudowy. Nie znamy wszystkich konsekwencji dla miasta. Niech Gemini dalej działa, ale nie w większej skali - powiedział Jacek Łabno, radny Prawa i Sprawiedliwości. A potem ciach i przegłosowano odrzucenie oferty milionera.
"Obcy" w mieście PiS
Skąd ten strach radnych Tarnowa? Miesiąc temu radni najpierw odszukali w internecie, a potem zaprosili na spotkanie Daniela Dziewita. To autor bloga "Przeliczeni" o kulisach biznesu galerii handlowych, oraz książki o tym samym tytule. Okładka zilustrowana pętlą samobójcy, w środku autor historie przedsiębiorców, którzy weszli do galerii z oszczędnościami życia a wyszli jako bankruci i do tego z ogromnymi długami. Opisywaliśmy ją w tym tekście .
W swoje książce Dziewit demaskuje politykę właścicieli galerii wobec przedsiębiorców. Odsłania mechanizmy branży retail, to jak ludzie nie będący w gruncie rzeczy biznesowymi nieudacznikami, tracą majątki. Pikantny szczegół książki to fakt, że wśród "zdemaskowanych" znalazł się także biznes Rafała Sonika. To właśnie w jego galeriach w Bielku Białej oraz Tarnowie autor otworzył zakład fryzjerski znanej sieci franczyzowej, by potem z hukiem splajtować stając się tytułowym "przeliczonym". Siadł do komputera i założył bloga i nagle okazało się, że takich jak on są setki.
Tymczasem w Tarnowie od kilku miesięcy toczyła się debata o możliwym powiększeniu działającej w miejsce galerii handlowej Gemini. Zaproszony na spotkanie z radnymi bloger jeszcze raz zaprezentował swoje historie.
– Opowiedziałem, że galerie przyczyniają się do zniszczenia życia w mieście. Duży obiekt wysysa ludzi z centrum, w konsekwencji upada działający tam tradycyjny handel i drobne firmy. Pokazałem, na przykładach Poznania i Łodzi, że te handlowe molochy już się kończą. W Polsce mamy już za dużo centrów handlowych. Z racji wysokich czynszów przynoszą korzyść jedynie właścicielom, a na pewno nie przedsiębiorcom, którzy otwierają w nich sklepy - relacjonuje w rozmowie z naTemat Dziewit. W naTemat opisywaliśmy puste alejki jednego z nowych warszawskich centrów handlowych.
Radni Tarnowa już raz odrzucili projekt rozbudowy centrum handlowego. Było to w lipcu tego roku. Sonik po pewnym czasie zaapelował o zmianę uchwały. Przedstawił 45 tys. podpisów za rozbudową, zebrane wśród klientów. Obiecał, że sprowadzi do miasta TK Maxx, H&M, oraz jedną z marek hiszpańskiego Inditexu - właściciela m.in. Zary.
Jednak po recenzji biznesu przedstawionej przez blogera także i przeciwnicy umocnili się przy swoim zdaniu. W dodatku około 200 tarnowskich przedsiębiorców i kupców zaapelowało do radnych o zastopowanie tej inwestycji. Plan rozbudowy upadł na sesji rady 1 grudnia, za sprawą głosów radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Sonik ocenia, że argumenty radnych to preteksty. – Na każdy z zarzutów przeciw rozbudowie odpowiadałem rzeczowymi argumentami. Dodatkowo jest mi przykro z tego względu, że sfinansowałem w Tarnowie ośrodek Stowarzyszenia Siemacha, pomagającego ubogim dzieciom. Dodatkowo 4-6 tys. dzieciaków odwiedziło wystawę Podwodny Świat zorganizowana w galerii – dodaje w rozmowie z naTemat.pl
Zemsta za wuja i poparcie Komorowskiego?
Rafał Sonik przyjął mocny cios. Na łamach magazynu Forbes żali się, że urzędnicy i samorządowcy utrudniają mu biznes także w Krakowie i Zakopanem. W stolicy małopolski chciał zainwestować 150 mln skomercjalizować duży budynek o nazwie Elefant w centrum i urządzić w nim dom towarowy. Tymczasem przed drzwiami konferencję wyborczą zorganizował mu Jarosław Gowin, mówiąc, że wpuszczanie centrów handlowych do centrum Krakowa to skandal.
Jak donosi miesięcznik Forbes Rafał Sonik przez 30 lat zarobił w Polsce tyle pieniędzy, że powinien sie znaleźć na listach 100 najbogatszych Polaków. Nie figuruje tam, bo stanowczo nie chce. Zaczynał od handlu sprzętem sportowym, zakładał jedne z pierwszych w Polsce Restauracje McDonalds. Był też wspólnikiem koncernu paliwowego BP w Polsce. Nie bierze udziału w biznesach z państwem, ani też nie prywatyzował pąństwowego zakłądu. Trudno w jego biogramie znaleźć coś kontrowersyjnego. Poza jednym faktem. Pochodzi "z tych Soników".
Jego wuj, Bogusław Sonik to były europarlamentarzysta w obecnie Poseł PO. Sam Rafał Sonik w 2015 roku , podczas wyborów prezydenckich, otwarcie poparł Bronisława Komorowskiego. Zrobił to, bo jak jak twierdzi ,wyczuwał już zwyciestwo PiS w parlamencie, a nie chciał by cała władza znalała się w rękach jednej partii. A teraz przekonał się o możliwych skutkach na własnej skórze.
Rafał Sonik o blokadzie rozbudowy swojego biznesu w Tarnowie
Pójdę z tym do wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Zdaje się, że jest jakiś dysonans pomiędzy centralą, a dołamii parti. Właścicielem Tarnovii i dawnego Echa są zagraniczne fundusze, Kaufland to niemiecki koncern. Tymczasem radni blokują inwestycje polskiego przedsiębiorcy, wspomaganego przez polski bank.