W najnowszym numerze Newsweeka Renata Kim pisze o kronikarzach "podłej zmiany".
W najnowszym numerze Newsweeka Renata Kim pisze o kronikarzach "podłej zmiany". Newsweek

Godzinami siedzą przed komputerami i telewizorami. Ich celem jest jak najdokładniejsze udokumentowanie i opisanie wszystkich przypadków, gdy politycy Prawa i Sprawiedliwości łamią lub nadużywają prawo. Piszą o sobie "patrioci”, a to co robią traktują jako obywatelski obowiązek.

REKLAMA
Pracy mają mnóstwo. Nie ma dnia, żeby bieżące wydarzenia nie dały im powodu do uzupełnienia listy grzechów i hańby obecnej władzy. Jedni pracują w Polsce, inni w Stanach Zjednoczonych. Oglądają wiadomości, słuchają radia i piszą.
logo
Newsweek
– Chodzi o to, żeby kłamstwo nazwać kłamstwem, bezczelność bezczelnością, a lizusostwo lizusostwem – tłumaczy Marcin Wojciechowski, jeden z bohaterów artykułu zamieszczonym w najnowszym numerze Newsweeka. – Dopóki my, obywatele, nie zaczniemy piętnować złych zachowań polityków, dopóty niczego się nie nauczymy. I wtedy nawet jak PiS przegra następne wybory to może kiedyś znowu wrócić. Przecież już raz to przerobiliśmy – twierdzi Piotr Kołomycki, kolejna osoba, która spisuje wszystkie niegodziwości rządu.
Bohaterów opisywanych przez Renatę Kim jest więcej. Choć pracują niezależnie od siebie, to kieruje nimi ta sama troska o Polskę. – Oni kłamią nawet wtedy, gdy kłamać nie muszą – mówi o politykach PiS jeden z kronikarzy "podłej zmiany”. On sam urodził się 13 grudnia 1981. Żartuje, że na wieść o jego urodzinach generał Jaruzelski wprowadził w Polsce stan wojenny. Jest przekonany, że dzisiaj to Jarosław Kaczyński wypowiedział wojnę Polakom.
źródło: "Newsweek"