
Kto ma więcej empatii? Wybrana przez naród posłanka, czy ciężko chory nastolatek? Dwie wypowiedzi na temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uwydatniły prawdziwe obliczy Krystyny Pawłowicz.
REKLAMA
Podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, media społecznościowe obiega obrazek, na którym zestawiono dwie opinie na temat inicjatywy Jurka Owsiaka. Obok siebie wypowiadają się posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz oraz ciężko chory, 13-letni Łukasz.
"Zrobię to nawet jakbym miał się czołgać, i tak pójdę i będę zbierał, bo dla mnie już nie ma ratunku, więc chciałbym pomagać tym innym, dla których jest jeszcze nadzieja" – tak wypowiedział się ciężko chory Łukasz, który piąty raz został wolontariuszem WOŚP.
Od urodzenia cierpi na chorobę Leśniowskiego-Crohna, odporną na wszelkie metody leczenia. Oznacza, to m.in., że pękają mu kości, ma nadciśnienie i duże problemy z nerkami.
"Nigdy nie dałam i nie dam choćby grosza na WOŚP. Wzywam katolików, aby nie wspierali tego, aby nie dawali pieniędzy, które dla wolontariuszy kończą się antychrześcijańskim i lewackim praniem mózgu. Oni są wykorzystywani jako gwardia antykatolicka" - to z kolei wypowiedź przedstawicielki obecnej władzy, Krystyny Pawłowicz.
Prof. Pawłowicz dołączyła do głosu tych, którzy starają się zniechęcić Polaków do wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w tym roku gra po raz 22. Jak pisze dla Frondy.pl, szczególnie niechętni orkiestrze powinni być katolicy, bo "jest to środowisko, które brutalnie zwalcza Kościół, chamsko i wulgarnie odnosi się do ludzi, którzy próbują ewangelizować na Przystanku Woodstock".
Do wolontariuszy apeluje, by "nie budowali sobie bożka", bo Owsiak to "człowiek, który zwalcza Kościół, chrześcijaństwo, a poniekąd też ich samych". Czyje słowa budzą wasze zaufanie?