Reklama.
Wszyscy wiedzą, że Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek są w stałym związku. Jednak nawet w Słupsku nie trzymają się w czasie spacerów za ręce. Boją się reakcji pomimo tego, że wśród mieszkańców miasta Biedroń ma 91-proc. poparcie. W rozmowie z "Newsweekiem" obaj podkreślają, że dzisiejsza władza używa prawa do zastraszania środowisk LGBT. Jednak oni nie zamierzają się bać.
Napisz do autora: przemyslaw.penconek@natemat.pl