
Jeszcze wczoraj wydawało się, że największym zmartwieniem premiera Malty Josepha Muscata jest to, iż na okres unijnej prezydencji jego państwa spadła cała ta wojna PiS przeciw Donaldowi Tuskowi. W środowy poranek znacznie większych zmartwień Muscatowi przysporzyła jednak natura. Maltański przywódca musiał poinformować, że zawaliło się słynne Lazurowe Okno, które od zawsze stanowiło symbol kraju.
REKLAMA
Turyści z Polski mówili na nie Lazurowe Okno. Miejscowi nazywali je Tieqa tad-Dwejra. Na świecie to miejsce było najbardziej znane pod angielską nazwą Azure Window. Było, bo właśnie uległo nieodwracalnemu zniszczeniu. Jak poinformował w środę premier Malty Joseph Muscat, słynny most skalny u wybrzeża wyspy Gozo zawalił się. Muscat przypomniał, że naukowcy badający stan Lazurowego Okna od lat ostrzegali, iż ten pocztówkowy symbol Malty ulega erozji i tego procesu nie da się zatrzymać. "Ten smutny dzień nadszedł" – stwierdził.
Na zdjęciu załączonym przez maltańskiego przywódcę do jednego z tweetów na temat sytuacji na wyspie Gozo widać, jak aktualnie wygląda krajobraz, w którym jeszcze niedawno dominowało Lazurowe Okno. Po skalnym moście właściwie nic nie zostało. Wichury i sztormy, które w ostatnich dniach dotknęły Maltę sprawiły, iż szczątki Azure Window szybko pochłonęło morze.
Kto nie zdążył zobaczyć tego przyrodniczego cudu na własne oczy, ten nigdy już takiej okazji nie dostanie. Pozostaje wspomnienie po pięknie Tieqa tad-Dwejra, którym można cieszyć się dzięki mapom Google i idącym w miliony zdjęciom, które przez lata robili tam zarówno turyści, jak i profesjonalni fotografowie. Lazurowe Okno swoje miejsce miało też w popkulturze. Można je zobaczyć m.in. w filmie "Hrabia Monte Christo" i serialu "Gra o tron".
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
