Reklama.
Tweet, który zamieściłem w emocjach, po tragedii w Sztokholmie usunąłem niezwłocznie. Jego propagatorom i polecam przestudiować 256.2 kk – napisał na Twitterze Michał Lisiecki. Ciekawe tylko, że powołuje się na artykuł o propagowaniu faszyzmu lub totalitaryzmu, a dopiero był ich propagatorem.