Gdzie są granice żerowania na śmierci? Wszyscy myśleli chyba, że wczoraj dobrnęła do nich Magdalena Ogórek ze swoim wpisem na temat Zbigniewa Wodeckiego. Nic bardziej mylnego! Jeszcze dalej dzisiaj zaszedł social media ninja z niejakiej "Pizzerii Krążek". Najpierw wyglądało na to, że ktoś nie zawahał się wykorzystać zamachu w Manchesterze – gdzie zginęły 22 osoby, w tym dzieci – by przyciągnąć więcej klientów na paluszki rybne i frytki za 9,9 zł . Po kilku godzinach oznajmiono, że ofiary zamachu wykorzystano w ten sposób "jedynie" do kpiny z mediów.
"Wspieramy Menczester ! Dzisiaj Fisz&Czips za jedyne 9,9. ! Nie gotujemy dla Ciapakow. Czysta Polska !" – brzmiał "chwyt marketingowy" zastosowany na Facebooku przez "Pizzerię Krażek". Jak można się domyślić, szybko wywołało to falę oburzenia, a strona została odwiedzona przez ludzi, którzy dotąd nie mieli o niej najmniejszego pojęcia.
"Pisanie Menczester ifisz&czips to też wyraz dominacji polskości?" – pytała jedna z internautek. "ej, bez takich. ja kończyłem podstawówkę nie filologię" – odpowiadał rzekomy social media ninja z "Pizzerii Krążek". Kpienie z tragicznej śmierci 22 osób wyraźnie bawiło. "Jak Mati się nawali i jeździ fiatem w lpg to raz proboszcza potrącił xD całe szczęście ze cała parafia na kreskę u nas jadą po mszy xD" – tak odparto kolejną krytyczną ocenę. "Jeśli Fryty nie pasują to zapraszamy na Hawajke z Harnasiem dziś piwo żubr za 0,99" – odpowiadano, gdy ktoś pisał, że "trzeba być totalną, cebulacką spier...ą, aby promować swoje gów... frytki używając tragedii jako reklamy".
Po kilku godzinach okazało się, że celem nie była wcale reklama jedzenia w podrzędnym lokalu. Żerując na ofiarach zamachu w Manchesterze ktoś po prostu chciał zakpić z internautów i mediów. I owszem, udało się. Sprawę pierwsza nagłośniła na swojej stronie "Kryzysy w social mediach wybuchają w weekendy" słynna specjalistka od social media Monika Czaplicka, a obok naTemat sprawę opisało jeszcze kilka dużych redakcji. Teraz twórcy tej kuriozalnej zabawy tragedią na Wyspach próbują zarzucić mediom, że szybko reagując na przejawy ksenofobii i rasizmu "polaryzują i skłócają".
Gdzieś z tyłu głów twórców tej prowokacji jest chyba jednak też świadomość, że przesadzili. Teraz twierdzą bowiem, że "łączą się w tych trudnych chwilach z rodzinami ofiaram wczorajszego zamachu" (pisownia oryginalna red.) i zobowiązali się "do wpłacenia 500 PLN na wybraną z komentarzy (...) organizację wspomagającą ofiary przemocy". Nie wiadomo jednak, czy to nie kolejne chwytliwe kłamstwo...