
Mieli uczestniczyć w konkursie historycznym odbywającym się w gmachu parlamentu, ale Sejm i IPN postawili im przed drzwiami ultimatum: albo zdejmą równościowe przypinki, albo nie wejdą. Jednomyślnie podjęli decyzję, że nie dadzą się ocenzurować. Julia Nowicka, niewpuszczona uczennica z warszawskiego liceum przy Bednarskiej, mówi w rozmowie z naTemat, że nie żałują.
Koleżanka powiedziała młodym ludziom, żeby po prostu te symbole zdjęli. Jeżeli Straż Marszałkowska uznała, że zgodnie z wymogami młodzież prezentująca takie symbole i obwieszona takimi symbolami nie powinna na teren Sejmu wejść, no to my też powinniśmy się do tego dostosować. Jest to dla mnie analogiczna sytuacja, gdyby ta młodzież przyszła bez dokumentów, czy przyszła na przykład z bronią i odmówiła zostawienia tej broni. Czytaj więcej
