Reklama.
Można by pomyśleć, że co miesiąc wygląda to tak samo: poranna msza, złożenie kwiatów pod Pałacem Prezydenckim, później wieczorna msza, Kaczyński na drabince zapewniający, że już wkrótce poznamy prawdę i tłum skandujący "Jarosław". Ale diabeł tkwi w szczegółach, warto zobaczyć, co się dzieje na drugim planie.