Magdalena Ogórek dziękuje Bogu i Beacie Szydło za to, ze w Polsce nikt nie rzuca w pojazdy kamieniami.
Magdalena Ogórek dziękuje Bogu i Beacie Szydło za to, ze w Polsce nikt nie rzuca w pojazdy kamieniami. Fot. Tymon Markowski / Agencja Gazeta

Magdalena Ogórek chyba chciała się przypodobać premier Beacie Szydło i na Twitterze jako pierwszej po Bogu podziękowała za to, że podczas podróży samochodem nikt nie obrzucał jej samochodu kamieniami jak w Calais. Chyba jednak nie przewidziała reakcji internautów.

REKLAMA
Magdalena Ogórek wybrała się samochodem do Berlina, pochwaliła się serią zdjęć z mostu szpiegów, gdzie w czasach Zimnej Wojny kilkukrotnie dokonywano wymiany szpiegów między ZSRR i USA. Przy okazji tej podróży była kandydatka SLD na prezydenta Polski podziękowała Bogu i Beacie Szydło za to, ze nikt w jej auto nie rzucał kamieniami.
Ten post to jawne odniesienie do tego, co się dzieje w Calais, gdzie imigranci próbują na wszelkie sposoby zatrzymywać pojazdy zmierzające w kierunku Wielkiej Brytanii, by na nich wjechać na teren Zjednoczonego Królestwa. Problem w tym, że w swojej chęci przypodobania się władzy PiS, znanej z antyuchodźczej retoryki, Magdalena Ogórek trochę przesadziła. I nie przewidziała, że internauci skonfrontują jej słowa z faktami.
Podali przykłady na to, że Polacy rzucają kamieniami w samochody. "Obrzucił samochód kamieniami, bo kierowca za głośno puszczał muzykę" – to nagłówek tekstu o agresywnym mieszkańcu Czarnkowa. "Rzucali lodem z wiaduktu, zginął kierowca tira" – artykuł o takim tytule przypomniał Maciej Lasek. "W Poznaniu ktoś ostrzelał miejski autobus", "Autobus w Sosnowcu ostrzelany z broni pneumatycznej" – to z kolei mrożące krew w żyłach historie o wyjątkowo bezmyślnych aktach wandalizmu, jakie miały miejsce na terenie Polski.
Magdalena Ogórek bardzo przesadziła w pochwałach rządu. Niestety na polskich drogach nie jest aż tak bezpiecznie, jakby tego chciała gwiazda programu "W tyle wizji", zatrudniona w TVP przejętej przez PiS.