Na razie nie wiadomo, jaki jest stosunek Władimira Putina do postulatów posłów PiS ws. reparacji wojennych od Rosji, ale można się domyślać, że nie będzie przychylny.
Na razie nie wiadomo, jaki jest stosunek Władimira Putina do postulatów posłów PiS ws. reparacji wojennych od Rosji, ale można się domyślać, że nie będzie przychylny. fot. ververidis / 123RF Zdjęcie Seryjne

Najpierw politycy PiS zaczęli mówić o odszkodowaniach wojennych od Niemiec. Teraz poszli za ciosem i formułują podobne żądania wobec Rosji. Pytanie brzmi, czy dadzą radę uzyskać reparacje od naszego wschodniego sąsiada, skoro wbrew zapowiedziom do dziś nie odzyskali nawet wraku samolotu ze Smoleńska.

REKLAMA
O sprawie pisze "Super Express". Plany są ambitne. "Odszkodowania od Rosji winny sięgać bilionów złotych!" – mówi poseł Stanisław Pięta (PiS, Bielsko-Biała). Wtóruje mu Małgorzata Gosiewska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości wybrana do Sejmu z Warszawy. "Rosjanie rozkradli przemysł, dzieła kultury. Powinniśmy domagać się od nich reparacji wojennych" – mówi posłanka partii rządzącej.
Politycy PiS wśród powodów przyznania odszkodowania od Rosji dla Polski wymieniają m.in. mordowanie i wywożenie Polaków (w tym zbrodnię katyńską), konfiskaty majątków, rozkradanie i niszczenie dzieł kultury.
Czy Rosja zgodzi się spełnić polskie żądania i zapłaci "biliony złotych" reparacji wojennych? Wątpliwe. Na razie rząd PiS nie dał rady odzyskać nawet wraku samolotu, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się w Smoleńsku (a była to flagowa obietnica wyborcza formacji Jarosława Kaczyńskiego). Strona rosyjska nie otrzymała też na razie żadnych oficjalnych pism w sprawie ewentualnego odszkodowania za II wojnę światową. Posłowie PiS zajęci są obecnie badaniem, czy i jak można domagać się reparacji wojennych od Niemiec. Czy podobną ścieżkę urzędową przyjmą w sprawie Rosji? Czas pokaże.
źródło: se.pl