
Najpierw politycy PiS zaczęli mówić o odszkodowaniach wojennych od Niemiec. Teraz poszli za ciosem i formułują podobne żądania wobec Rosji. Pytanie brzmi, czy dadzą radę uzyskać reparacje od naszego wschodniego sąsiada, skoro wbrew zapowiedziom do dziś nie odzyskali nawet wraku samolotu ze Smoleńska.
REKLAMA
O sprawie pisze "Super Express". Plany są ambitne. "Odszkodowania od Rosji winny sięgać bilionów złotych!" – mówi poseł Stanisław Pięta (PiS, Bielsko-Biała). Wtóruje mu Małgorzata Gosiewska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości wybrana do Sejmu z Warszawy. "Rosjanie rozkradli przemysł, dzieła kultury. Powinniśmy domagać się od nich reparacji wojennych" – mówi posłanka partii rządzącej.
Politycy PiS wśród powodów przyznania odszkodowania od Rosji dla Polski wymieniają m.in. mordowanie i wywożenie Polaków (w tym zbrodnię katyńską), konfiskaty majątków, rozkradanie i niszczenie dzieł kultury.
Czy Rosja zgodzi się spełnić polskie żądania i zapłaci "biliony złotych" reparacji wojennych? Wątpliwe. Na razie rząd PiS nie dał rady odzyskać nawet wraku samolotu, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się w Smoleńsku (a była to flagowa obietnica wyborcza formacji Jarosława Kaczyńskiego). Strona rosyjska nie otrzymała też na razie żadnych oficjalnych pism w sprawie ewentualnego odszkodowania za II wojnę światową. Posłowie PiS zajęci są obecnie badaniem, czy i jak można domagać się reparacji wojennych od Niemiec. Czy podobną ścieżkę urzędową przyjmą w sprawie Rosji? Czas pokaże.
źródło: se.pl
