
Grzegorz Miecznikowski złożył jednej z polskich firm z branży nowych technologii ofertę. Chciał przeszkolić jej pracowników w zakresie sprzedaży, ponadto firma poszukuje specjalisty do obsługi kanałów w mediach społecznościowych. Spełnił wszystkie wymagania. Pracy nie dostał, bo jest homoseksualistą.
Cześć Grzegorzu, bardzo dziękujemy za Twoją ofertę. Zapoznaliśmy się z nią od deski do deski. Mimo, że spełnia wszystkie nasze oczekiwania i wymogi formalne, mamy jedno, bardzo duże zastrzeżenie. Nie jesteśmy przekonani, że osoba taka jak ty, o określonej orientacji i poglądach, będzie w stanie w sposób efektywny przeprowadzić szkolenie sprzedażowe dla naszych pracowników oraz reprezentować naszą firmę w mediach społecznościowych i komunikować się z naszą grupą docelową.
Z tego powodu też musimy zrezygnować już na tym etapie z możliwości świadczenia usług dla naszej firmy.
