Szokujące odkrycie przy katolickim sierocińcu. Masowy grób dzieci, a w nim 400 ciał
Bartosz Świderski
11 września 2017, 08:37·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 11 września 2017, 08:37
Śledztwo dziennikarzy BBC Radio 4 i "Sunday Post" wykazało istnienie masowego grobu dzieci w pobliżu sierocińca Smyllum Park. Przez prawie 20 lat placówkę prowadziły katolickie zakonnice.
Reklama.
O istnieniu masowego grobu spekulowało się już wcześniej. Dwaj byli mieszkańcy sierocińca przeprowadzili dochodzenie, którego celem było ujawnienie skali przemocy, jaką doświadczali podopieczni placówki. Natrafili na nieoznaczoną kwaterę na pobliskim cmentarzu św. Marii, w której mają znajdować się ciała dzieci.
Jak wynika z doniesień BBC Radio 4 i "Sunday Post", liczba pochowanych ofiar przemocy w sierocińcu przekracza 400 osób. Oficjalna dokumentacja podaje, że dzieci zmarły z "przyczyn naturalnych", także w wyniku chorób takich jak gruźlica czy zapalenie płuc.
W W 2004 roku Frank Docherty i Jim Kane zmusili zarządzającą domem organizację Daughters of Charity do przyznania się do istnienia co najmniej 158 grobów, ale obaj mężczyźni podejrzewali, ze ta liczba jest znacząco zaniżona.
Doniesienia są tym bardziej szokujące, że losy dzieci do dziś nie były znane nawet członkom najbliższej rodziny.
BBC zauważa, że sprawa Smyllum Park przypomina historię prowadzonego w latach 1925-1961 domu dla samotnych matek w Tuam, na zachodzie Irlandii. Tam odkryto masowy grób, w którym mogło być pochowanych nawet 800 dzieci.