
Zaczęło się od postu, który opublikowała na Facebooku internautka. Napisała, że "nas nie trzeba rozjeżdżać walcem - zaoramy się sami". Odniosła się do pierwszej strony "Gazety Wyborczej" o marszu "Zwykłych Szarych Ludzi". Tekst był okraszony zdjęciem aktora Jerzego Nasierowskiego idącego na czele pochodu.
REKLAMA
Internautka komentowała, że Nasierowski, który szedł na czele pochodu ku pamięci zmarłego w wyniku podpalenia Piotra S., to "morderca i złodziej, skazany wieloletnimi wyrokami. Niedobrze mi! Dopóki PiS ma Gazetę Wyborczą będzie rządził tysiąc lat. OBUDŹCIE SIĘ, ale tak na serio!!!". Jej post udostępniali na Twitterze prawicowi dziennikarze.
Jerzy Nasierowski jest aktorem, który na początku kariery grał na deskach Teatru Narodowego i Teatru Powszechnego. W 1973 skazano go na 25 lat więzienia za współudział w zabójstwie Anny Wujek, gosposi pracującej u polskiej aktorki Miry Grelichowskiej. Sprawcą zbrodni był kochanek aktora.
Nasierowski, po odsiadce części wyroku, wyszedł z więzienia po 9 latach dzięki wstawiennictwu niedawno zmarłego pisarza Romana Bratnego. Jest zdeklarowanym homoseksualistą, Jerzy Urban nazwał go Pierwszym Pedałem III RP.
