Spór o in vitro. Godson grozi wyjściem z Platformy
Franciszek Orliński
11 lipca 2012, 11:09·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 11 lipca 2012, 11:09
Spór o in vitro jest w Platformie ostrzejszy niż opisuje to dzisiejsza prasa. Podczas wczorajszego spotkania klubu PO czołowym przeciwnikiem in vitro okazał się poseł John Godson. Godson publicznie zapowiedział, że jeśli w Platformie będzie dyscyplina w głosowaniu nad liberalnym projektem o in vitro, to on odejdzie z partii.
Reklama.
John Godson powiedział to w przemówieniu przed premierem Tuskiem i wszystkimi posłami i senatorami Platformy Obywatelskiej. Potem wyszedł z sali, dziś odmówił naTemat rozmowy.
Godson jest konserwatystą, chrześcijaninem, ojcem czwórki dzieci. Spór w Platformie dotyczy dwóch projektów ustawy o in vitro. Jeden jest projektem Jarosława Gowina i znacznie ogranicza dostęp do zabiegów. Drugi, liberalny firmuje Małgorzata Kidawa Błońska.
Władze Platformy chcą wprowadzić dyscyplinę głosowania, której złamanie byłoby karane finansowo. To wywołało gorącą dyskusję na klubie Platformy. Hanna Gronkiewicz Waltz przypomniała publicznie premierowi Tuskowi, że gdy wstępowała do Platformy otrzymała obietnicę, że będzie mogła głosować zgodnie z sumieniem. Stefan Niesiołowski poparł projekt liberalny. Donald Tusk mówił, że bycie członkiem partii ogranicza osobistą wolność i każdy musi się z tym pogodzić. Tusk zapowiedział kary finansowe za łamanie dyscypliny w głosowaniu. Ma to być 1000 złotych.
Poseł Godson publicznie powiedział, że się z tym nie zgadza. Zagroził wyjściem z partii, jeśli będzie musiał głosować za liberalną ustawą o in vitro. Dostał za to oklaski od kilkudziesięciu konserwatywnych posłów i senatorów PO na sali. Żaden z posłów i senatorów nie powiedział jednak publicznie tego co Godson.