
Prof. Ryszard Krasnodębski demonstracyjnie opuścił salę na Politechnice Wrocławskiej po przemówieniu Mateusza Morawieckiego. Wzburzyło go to, że premier, mówiąc o rocznicy Marca '68, głosił tezy o antypolonizmie. Teraz ujawniono treść przemówienia, które miał wygłosić profesor.
REKLAMA
Według Krasnodębskiego poczynania PiS są dalekie od cywilizowanych. Jego zdaniem miesięcznice smoleńskie w swoim tak zwanym dążeniu do prawdy o tragedii są niechrześcijańskie. Pisze o destrukcji niezależności władzy sądowniczej czy nadużywaniu wzniosłych słów, które pozorują dążenie do tak zwanej "dobrej zmiany". Według profesora tzw. ustawy lustracyjne noszą znamiona insynuacyjności.
Prof. Krasnodębski uznaje swoje przemówienie za list do prezesa PiS. "Wzywam w nim Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego do podjęcia inicjatywy odwołania ustaw zaprzeczających: cywilizowanym zasadom demokratycznego państwa, spełnienia deklaracji w wyznawaniu wartości chrześcijańskich i dostosowania języka nieuwłaczającego godności żadnego obywatela. W przeciwnym razie historia oceni Pana działalność tak, jak na to zasługuje" – pisze. Całe przemówienie 93-letniego naukowca znajduje się tutaj.
"Nie będzie mnie uczył historii po nowemu! To skandal" – powiedział emerytowany profesor PW, matematyk i ekonomista. Co wzburzyło naukowca? Morawiecki mało miejsca w przemówieniu poświęcił wydarzeniom sprzed 50 lat. Był za to czas na propagandę.
– Przejdźmy do antypolonizmu, z którym tak bardzo musimy się dziś zmagać. Jak niby przez lata mogliby w Polsce żyć nasi żydowscy współbracia, gdyby było im tu gorzej niż gdziekolwiek na świecie? Tu im było najlepiej! Batory pozwolił im handlować w święta chrześcijańskie, czego nie pozwala nawet obecna władza – oceniał losy Żydów w Polsce.
– Przejdźmy do antypolonizmu, z którym tak bardzo musimy się dziś zmagać. Jak niby przez lata mogliby w Polsce żyć nasi żydowscy współbracia, gdyby było im tu gorzej niż gdziekolwiek na świecie? Tu im było najlepiej! Batory pozwolił im handlować w święta chrześcijańskie, czego nie pozwala nawet obecna władza – oceniał losy Żydów w Polsce.
Profesor był jednym z uczestników Marca 68' jako pracownik akademicki – gdy wybuchły strajki studentów, on wraz z nimi podjął solidarnościową głodówkę, za co został zawieszony przez władze uczelni. Miał zostać odznaczony złotym medalem "Wrocław z Wdzięcznością" za to, co robił 50 lat temu.
źródło: "Gazeta Wyborcza"
