
Biedroń stwierdził, że jeśli zdecyduje się ponownie kandydować na prezydenta Słupska i wygra, to na pewno nie przerwie kadencji.
Jeśli wystartuję na prezydenta Słupska, to dokończę swoją kadencję i nie będzie żadnych skoków w bok. Szczególnie, że jeśli bym zrezygnował, to przychodzi komisarz. Komisarz jest z PiS-u, jest przez pół roku w mieście. Nie mogę zrobić tego mieszkańcom mojego ukochanego Słupska, że oddam go w ręce PiS-u.
A jeśli Biedroń nie wystartuje w wyborach samorządowych?Tu na antenie padły słowa, które wywołały lawinę komentarzy. Najdelikatniejsze to te, w których mowa jest o braku pokory.
Słupski poseł PO Zbigniew Konwiński przypomniał, że to nie do końca tak. Bo edukacja seksualna była projektem Platformy. Bo o in vitro zdecydowali radni, nie prezydent. Bo chociaż sam Biedroń w uroczystościach kościelnych nie uczestniczy, to jego zastępczyni - owszem.