
Uratowałem wielu kolegów przed aresztowaniem. Moje zadanie polegało m.in. na zbieraniu informacji, na kogo mają haki, na kim im zależy.
W rozmowie z naTemat w taki scenariusz wierzy historyk prof. Krzysztof Komorowski, przyjaciel generała. – Zadanie nawiązania kontaktów ze służbami komunistycznymi mógł dostać od swojego dowódcy, ppłk. Jana Mazurkiewicza ps. "Radosław" – mówi. Dodając, że choć nie miał okazji badać teczek generała, wierzy, że ten podjął współpracę z bezpieką ze szlachetnych pobudek.
W swojej żonie był zakochany po uszy od pierwszego wejrzenia i to naprawdę śmieszne, by sądzić, że mógł na nią donosić.