
"Solidarność" nie zapomniała o reformie emerytalnej. Związek zawodowy kierowany przez Piotra Dudę planuje nie tylko politykom, ale wszystkim Polakom przypomnieć o tym, co według nich rząd robi źle, a o czym zapomnieliśmy przez Euro 2012 i wakacje. Protestami, ale także spotami i stroną internetową
Jak dowiedziała się „Rz", na cały wrzesień zaplanowana jest kampania medialna wymierzona w rząd. Głównym jej elementem będą specjalne spoty przypominające o wydłużeniu wieku emerytalnego i kampania przeciw tzw. umowom śmieciowym. Ma kosztować nawet do 10 mln zł – ważą się jeszcze losy, gdzie zostaną wyemitowane filmy. W grę wchodzą Internet, kina i telewizje. Związek wesprze też organizowaną przez środowiska związane z o. Rydzykiem manifestację „Obudź się, Polsko". Komisja Krajowa „S" zaapelowała wczoraj do członków i sympatyków związku o udział w proteście, który 29 września przejdzie ulicami Warszawy.
Spoty "Solidarności" z cyklu "Praca aż do śmierci" mają być kierowane do młodych. To nowy pomysł dla związku zawodowego kojarzącego się ze wszystkim, tylko nie z młodymi ludźmi. Jeśli chcą jednak wygrać poparcie w tej grupie wiekowej, muszą przygotować coś lepszego niż słabej jakości spoty, takie jak ten z robotnikiem rzucającym ze zrezygnowania kaskiem, który "S" pokazywała wcześniej.
PO twierdzi, że te działania przeczą apolityczności „Solidarności". – Sprawa emerytur jest zamknięta. Wracanie do niej jest akcją typowo polityczną – mówi „Rz" rzecznik Klubu PO Paweł Olszewski. – Więcej czasu tracimy na wyplątywanie się z tych pomówień niż to wszystko warte – odpiera te zarzuty Lewandowski.

