
Pragnąłbym odnieść się do słów Pani Joanny ERBEL, socjolożki, oraz przedstawić opinii publicznej garść faktów, o których "wstydliwie" nie wspomniano opisując tę sprawę lub które świadomie pominięto milczeniem.
Według Mateusza Dallali, Iwona Grabczan oglądała zaproponowane jej mieszkanie, które nie spełniło jej oczekiwań. Jak mówi, nie zgadza się z opinią, iż jest to "lokal zastępczy, który nie spełniał warunków". Pracownik Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami dodaje, że Urząd Dzielnicy Śródmieście doskonale wiedział o niepełnosprawności pani Grabczan i zaproponował jej do wyboru kilka lokali dopasowanych do jej indywidualnych potrzeb. Pani Grabczan miała oglądać te lokale (w tym lokal przy Al. Solidarności 91) proponowane jej przez miasto, ale za każdym razem nie była usatysfakcjonowana.
Lokal przy Al. Solidarności 91 jest lokalem socjalnym, pełnowartościowym, o normalnym standardzie, położonym w bardzo dogodnym miejscu stolicy, o powierzchni ok. 30 m2, wyposażonym w instalację centralnego ogrzewania, w bieżącą wodę (ciepłą i zimną) oraz w gaz. Drzwi wejściowe są bardzo solidne, z zamontowanymi zamkami antywłamaniowymi. Jest to lokal widny, z oknami i balkonem, położony na trzecim piętrze. Budynek jest wyremontowany, w dobrym stanie technicznym, znajduje się w nim winda.