Lokal socjalny przy ul. Solidarności w Warszawie.
Lokal socjalny przy ul. Solidarności w Warszawie. Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta
Reklama.
Pani Iwona Grabczan została wczoraj eksmitowana z reprywatyzowanej kamienicy przy ulicy Hożej 1 w Warszawie. Jak podaje Mateusz Dallali z Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawy, jego powierzchnia to 150 metrów kwadratowych.
Mateusz Dallali z dzielnicy Śródmieście postanowił odnieść się do tekstu o eksmisji, który ukazał się w naszym serwisie. W liście do redakcji oznajmił:
Mateusz Dallali
Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawy

Pragnąłbym odnieść się do słów Pani Joanny ERBEL, socjolożki, oraz przedstawić opinii publicznej garść faktów, o których "wstydliwie" nie wspomniano opisując tę sprawę lub które świadomie pominięto milczeniem.


Według Mateusza Dallali, Iwona Grabczan oglądała zaproponowane jej mieszkanie, które nie spełniło jej oczekiwań. Jak mówi, nie zgadza się z opinią, iż jest to "lokal zastępczy, który nie spełniał warunków". Pracownik Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami dodaje, że Urząd Dzielnicy Śródmieście doskonale wiedział o niepełnosprawności pani Grabczan i zaproponował jej do wyboru kilka lokali dopasowanych do jej indywidualnych potrzeb. Pani Grabczan miała oglądać te lokale (w tym lokal przy Al. Solidarności 91) proponowane jej przez miasto, ale za każdym razem nie była usatysfakcjonowana.
Mateusz Dallali
Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawy

Lokal przy Al. Solidarności 91 jest lokalem socjalnym, pełnowartościowym, o normalnym standardzie, położonym w bardzo dogodnym miejscu stolicy, o powierzchni ok. 30 m2, wyposażonym w instalację centralnego ogrzewania, w bieżącą wodę (ciepłą i zimną) oraz w gaz. Drzwi wejściowe są bardzo solidne, z zamontowanymi zamkami antywłamaniowymi. Jest to lokal widny, z oknami i balkonem, położony na trzecim piętrze. Budynek jest wyremontowany, w dobrym stanie technicznym, znajduje się w nim winda.

Mateusz Dallali twierdzi, że pracownicy Administracji Domów Komunalnych nr 6 przez kilka godzin oczekiwali wczoraj na jej przybycie. Bezskutecznie. Pani Grabczan oświadczyła, że "zostaje na Hożej".