
Reklama.
Niejedzenie (breatharianizm, inedia; od ang. breath – oddech) to rzekomy stan w którym nie jest spożywane pożywienie, a czasami także woda.
Wiara
„Ci, którzy 'jedzą' powietrze, osiągną duchowy poziom nieśmiertelności i zyskają Tao" głosi taoistyczna „Księga comiesięcznych zaleceń żywnościowych”. Bretarianizm nie jest kolejną nową sektą. To sposób życia opisywany od tysiącleci w chińskich księgach.
„Ci, którzy 'jedzą' powietrze, osiągną duchowy poziom nieśmiertelności i zyskają Tao" głosi taoistyczna „Księga comiesięcznych zaleceń żywnościowych”. Bretarianizm nie jest kolejną nową sektą. To sposób życia opisywany od tysiącleci w chińskich księgach.
Inedia, łacińska nazwa postu jest sposobem odżywiania się bez użycia znanego nam powszechnie pokarmu. Inedycy swoją energię czerpią z natury, odżywiają się praną, czyli życiodajną siłą zastępującą im wodę i chleb.
Według bretarian naszym zadaniem jest osiągnięcie stanu człowieka kompletnego. Kto to? Książka Chuang Tzu tłumaczy go tak: "pożar lasu nie może go spalić, zimny lód nie oziębi go, grzmot, od którego chwieje się kamienna góra, nie może go zranić, sztorm i morskie fale nie przerażą go”.
Polecamy: Ziemniak coraz mniej lubiany w Polsce. “Traktujmy go z szacunkiem” przekonuje Robert Makłowicz
Jedna z buddyjskich ksiąg, „Tai Ping Sutra" tłumaczy, że na początku, kiedy ludzkość pojawiła się na Ziemi, mieliśmy ten sam element energii w ciele, co niebo i ziemia, nie potrzebowaliśmy jedzenia, by żyć. Pierwsi ludzie polegali na bezpośredniej absorpcji yin i yang, czyli energii kosmicznej. Stopniowo oddalaliśmy się od Stwórcy, przez co zapomnieliśmy o naturalnym według bretarian źródle energii, przez co zatraciliśmy się w iluzji i poczuliśmy głód.
Jedna z buddyjskich ksiąg, „Tai Ping Sutra" tłumaczy, że na początku, kiedy ludzkość pojawiła się na Ziemi, mieliśmy ten sam element energii w ciele, co niebo i ziemia, nie potrzebowaliśmy jedzenia, by żyć. Pierwsi ludzie polegali na bezpośredniej absorpcji yin i yang, czyli energii kosmicznej. Stopniowo oddalaliśmy się od Stwórcy, przez co zapomnieliśmy o naturalnym według bretarian źródle energii, przez co zatraciliśmy się w iluzji i poczuliśmy głód.
Taoizm pozwala nam rzekomo uwolnić się od jedzenia i pragnie sprawić, byśmy dążyli do stania się człowiekiem kompletnym.
Nauka
Człowiekiem kompletnym, ale głodnym? Według badań człowiek bez pożywienia może wytrzymać kilka tygodni. Najdłuższą zaobserwowaną i zanotowaną oficjalnie głodówkę odbył w 1981 r. irlandzki uczestnik strajku głodowego, Kieran Doherty. Zmarł po 73 dniach niejedzenia, spożywania jedynie wody. Bez wody według badań możemy przeżyć jedynie kilka dni.
Człowiekiem kompletnym, ale głodnym? Według badań człowiek bez pożywienia może wytrzymać kilka tygodni. Najdłuższą zaobserwowaną i zanotowaną oficjalnie głodówkę odbył w 1981 r. irlandzki uczestnik strajku głodowego, Kieran Doherty. Zmarł po 73 dniach niejedzenia, spożywania jedynie wody. Bez wody według badań możemy przeżyć jedynie kilka dni.
Co więcej: nie jedząc organizm ludzki szuka pożywienia wewnątrz, przez co zużywa zapasy tłuszczów, białka i węglowodanów. Medycyna nie zna przypadku, w którym człowiek spaliłby wszystkie swoje tłuszcze, wcześniej zwykle umierał z wycieńczenia.
Czytaj: Chcesz być miejskim wyjadaczem? Zobacz, komu w sieci ufać, gdzie szukać jedzenia i jak je wybierać
Bretarianie odrzucają te badania twierdząc, że są one albo manipulacją faktami i chęcią stworzenia iluzji, albo informacjami produkowanymi przez ślepców nie znających potęgi energii kosmicznej.
Bretarianie odrzucają te badania twierdząc, że są one albo manipulacją faktami i chęcią stworzenia iluzji, albo informacjami produkowanymi przez ślepców nie znających potęgi energii kosmicznej.
Kto mówi prawdę?
Znany jest przypadek 85-letniego jogina Prahlada Jani, który twierdzi, że ponad 70 lat przeżył bez wody i jedzenia. Starzec dwa lata temu trafił na badania w szpitalu w Ahmadabadzie w zachodniej części Indii. Liczni lekarze obserwowali go i przeprowadzali testy mające potwierdzić jego słowa. W pokoju zainstalowano mu kamery mające sprawdzać czy Jani nie jest oszustem. Testy trwały trzy tygodnie.
Po trzech tygodniach Jani czuł się znakomicie, w jego organizmie nie wykryto żadnych nieprawidłowości, a naukowcy oświadczyli, że dzięki ćwiczeniom jogi umysł starca ma wiek młodzieńca.
Co ciekawe, Indie są żywo zainteresowane tego typu alternatywnymi stylami życia, które mają pomóc w opracowaniu strategii przeżycia na wypadek katastrof naturalnych, na przykład powodzi, pożarów, ewakuacji dużych mas ludzkich, gdy może zabraknąć żywności. Jani był badany właśnie pod tym kątem, a badania te mają być również przydatne w kontekście długich wypraw międzyplanetarnych.
Innym zbadanym przykładem jest Jasmuheen. Ta australijska bretarianka, autorka wielu książek dotyczących zjawiska, uczestniczyła w programie 60 Minutes, w którym pozostawała w zamknięciu mając udowodnić swoje kontrowersyjne tezy dotyczące żywienia. Po kilku dniach doprowadziła swój organizm do skrajnego wyczerpania. W związku z programem pojawiły się liczne oskarżenia z jednej i z drugiej strony o próbę manipulacji, Jasmuheen zarzucano również tajemne skrytki na pożywienie zamontowane na czas trwania programu.
Organizacji bretarian na próżno szukać w naszym kraju. Są osoby zainteresowane tematem, istnieją specjalne strony zajmujące się tym zagadnieniem, lecz nie jest to popularny trend. Być może wynika to z tego, że cały mistycyzm związany z rzekomym odżywianiem się energią słoneczną jest co najmniej podejrzany i kojarzy się z przerysowanymi ulotkami z kościoła ostrzegającymi przed sektami?
Pati Yang, polska wokalistka, w jednym z wywiadów zadeklarowała, że jedzenie jest dla niej "sposobem na uziemienie". – Praktycznie odrzuciłam jedzenie – powiedziała Hannie Rydlewskiej i Karolinie Sulej, w wywiadzie dla magazynu "Exklusiv" kilka lat temu.
Innym przykładem znanej osoby zafascynowanej bretanizmem jest Jacek Łaszczok, znany bardziej jako Stachursky. Wielokrotnie wyznawał, że wierzy w energię słoneczną i to z niej chce czerpać swoją energię. Swoją ostatnią płytę w dużej części poświęcił niepokojącym deklaracjom związanym ze swoją filozofią.
Niestety, nie udało mi się porozmawiać z żadnym lekarzem o bretarianach i filozofii przez nich wyznawanej. Doktorzy, gdy dowiedzieli się o temacie, zasłaniali się brakiem czasu oraz deklarowali, że nie mają wiedzy na ten temat.
Psycholożka i psychoterapeutka Małgorzata Ledwoń uważa, że część osób wyznających bretarianizm z pewnością posiada zaburzenia psychiczne. Część z nich jest pewnie też zafascynowana wschodnią kulturą i odmiennym kulturowo mistycyzmem. – Jednak ciągle są na świecie rzeczy, które nam się nie śniły – dodaje psycholożka.
Czy możliwe jest życie bez jedzenia i picia? Wszelkie fakty, dane i opinie lekarzy wskazują jednoznacznie, że nie. Czy warto spróbować osiągnąć stan idealny? Wikipedia wskazuje, że do dziś z jedzeniem są bezpośrednio związane trzy śmierci, więc nie polecamy. Prawidłowa dieta i regularne ćwiczenia wydają się bezpieczniejszą drogą.