"Sprawa prowokacji 'Gazety Polskiej Codziennie' podkopuje pozycję premiera we własnym ugrupowaniu.Przyjdzie taki dzień, że ktoś z PO oficjalnie zaatakuje Tuska" – stwierdził na antenie Radia Zet Leszek Miller, szef SLD.
Millera zaskakuje to, że prezes sądu, kiedy odebrał telefon rzekomo od pracownika Kancelarii Premiera, nie zdziwił się, nie powiedział "pan się pomylił", ale "ależ oczywiście, skład sędziowski zostanie ustalony zgodnie z życzeniami". – To jest taki skandal, że trzeba zadać pytania, czy państwo polskie funkcjonuje na zdrowym kręgosłupie – powiedział Miller.
Według Millera zachowanie prezesa gdańskiego sądu i sprawa Amber Gold mogą zagrozić pozycji premiera w jego partii. – Oczywiście, że to podkopuje jego pozycję. Jak się pozycje lidera chwieje, ci z dalszych rzędów zaczynają się ośmielać. Brutus już naostrzył sztylet i tylko czeka – stwierdził przewodniczący SLD.