Reklama.
– Fascynująca jest żarliwość, z jaką muzyk Paweł Kukiz domaga się okręgów jednomandatowych – pisze Kolenda-Zaleska w "Gazecie Wyborczej". Jednak chęci to jedno, a rzeczywistość drugie, bo według dziennikarski jednomandatowe okręgi wyborcze niewiele zmienią w naszej polityce.
Politycy zamieniają się w celebrytów i wymyślają oderwane od rzeczywistości historie, byle tylko zaistnieć. Im bardziej egzotyczny pomysł, tym większa szansa, że się przebije.
Doświadczenie państw, które mają jednomandatowe okręgi pokazuje, że taka ordynacja służy tworzeniu dwóch dużych partii. Tak jak w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.