Reklama.
Jego wywiad z Marianem Krzaklewskim tuż przed wyborami prezydenckimi w 2000 roku oceniono jako skandaliczny. Gembarowski został zawieszony, później przesunięto go do porannego pasma, a w 2004 roku w ogóle stracił pracę w telewizji. Teraz wraca do Superstacji, by znowu rozmawiać z politykami. Przyznaje, że podczas pamiętnej rozmowy poniosły go emocje, a jego kariera została złamana.
To był skutek braku mojej odporności psychicznej i dojrzałości. To był cykl rozmów tuż przed wyborami. Poprzedni rozmówcy dostosowali się do reguł programu i odpowiadali na pytania. Natomiast Marian Krzaklewski je ignorował i mówił to, co przygotował mu sztab wyborczy. Starałem się mu to uniemożliwić. Biję się jednak w piersi. Wyszło fatalnie. CZYTAJ WIĘCEJ