Władze miasta, dyrekcja Term Maltańskich i zwykli mieszkańcy miasta – cały Poznań usłyszał już o gejowskich spotkaniach w miejscowym aquaparku. I choć sprawa brzmi trochę jako żart lub wymysł kolorowej prasy, ludzie uprawiający seks w saunach stanowią problem dla poznaniaków. – Czy instytucja miejska ma zajmować się nierządem? To nie powinno mieć miejsca – mówi Michał Grześ wiceprzewodniczący Rady Miasta w Poznaniu.
Powyższy wpis na forum internetowym to jeden z kilkudziesięciu wpisów w temacie "Termy Maltańskie w Poznaniu". W kolejnych wpisach 35-letni Tomi wspomina wczorajszy wieczór w Termach, podczas którego "dużo się działo", zwłaszcza w sali VIP. Jak twierdzi Tomi, ludzi nie było zbyt wielu, ale jego zdaniem ma to swoje plusy i minusy. Zdając relacje z wizyty w aquaparku, podkreśla "akcję czterech chłopaków", gdyż był jednym z nich. Zachowanie reszty biorących udział w zabawach określa jako "nieodbiegające od standardów" (może byli to swingersi, o których pisaliśmy obszernie w artykule).
To, co dla jednych jest aktem odwagi, dla innych jest po prostu nieprzyzwoitym zachowaniem w miejscu publicznym. O ile nie należy nikomu zaglądać do łóżka, bo to prywatna sprawa każdego człowieka, podobnie jak jego orientacja seksualna, uprawianie seksu w saunie nie podoba się wielu osobom, którzy mimowolnie stają się świadkami seksualnych ekscesów. – W ostatnim czasie aż dwukrotnie spotkałem się z podobną sytuacją. Dwóch panów zabawiało się w najlepsze na moich oczach. Nie interesują mnie ich preferencje, ale dlaczego jestem zmuszany do oglądania ich igraszek? – mówi Łukasz z Poznania w rozmowie z Głosem Wielkopolski.
Skargi na obsceniczne zachowania w saunie wpływają nie tylko do kierownictwa Term Maltańskich, ale również do władz miasta. – Jest to bez wątpienia problem – mówi naTemat wiceprzewodniczący Rady Miasta Michał Grześ. Jego zdaniem, od dawna wpływają skargi od mieszkańców. – Jeśli do term wpuszcza się ludzi nago, to takie rzeczy będą się działy. Natomiast są to ludzie dorośli i powinni zrozumieć, że nie wszyscy chcą nawet wizualnie uczestniczyć w orgiach – mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta w Poznaniu.
Michał Grześ rozumie, że Termy Maltańskie są przedsięwzięciem komercyjnym i chcą zarabiać pieniądze. Jego zdaniem, niektórzy goście saun wykorzystują to i działają na zasadzie "płacę, więc mogę". – Sauna to nie hotel na godziny. Termy same powinny się zorientować, na jakich klientach im zależy i kto przynosi więcej pieniędzy do instytucji – mówi Michał Grześ.
"Nierząd" w miejskiej instytucji?
Problemy w poznańskich termach zaczęły się już wówczas, gdy zapadła decyzja, że będą koedukacyjne, a przy tym goście będą wpuszczani jedynie nago. – Tłumaczono to wówczas tym, że stroje kąpielowe wykonane są ze sztucznego tworzywa i mogą przywrzeć do ciała lub elementów na których się siedzi – tłumaczy wiceprzewodniczący Rady Miasta w Poznaniu. – Już wtedy były głosy, że pojawi się problem, o którym dziś rozmawiamy – mówi Michał Grześ. Częściowym rozwiązaniem problemów "podglądactwa" miało być wprowadzenie dnia tylko dla kobiet.
Nagość w saunie dla wielu osób jest czymś zupełnie normalnym. – Niektóre osoby chodzą bez ręczników. Szczególnie faceci. To mnie specjalnie nie kręci, ale też mi nie przeszkadza. Nie zwracam na to uwagi. Ja przychodzę do sauny, bo nienawidzę zimna. Muszę się wygrzać raz, dwa razy w tygodniu. Wcześniej idę jeszcze na basen. Wychodzę odprężona, rozgrzana i oczyszczona – mówiła w rozmowie z Martą Pawłowską regularnie korzystająca z sauny Urszula Jabłońska.
– To jest zawsze problem – mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta w Poznaniu. – Nie chodzi o wpływanie na niczyje morale. Jak ktoś potrzebuje mocniejszych doznań, to jego sprawa. Ale nie każdy chce w tym uczestniczyć, im też trzeba dać szansę – mówi Michał Grześ. Jego zdaniem jest szansa, aby rozwiązać problem poznańskich term, bo cały Poznań żyje tą historią. – Termy z jednej strony nie mogą wyrzucić części klientów i być stratne. Z drugiej strony jest pytanie, czy miejska instytucja ma zajmować się "nierządem"? To nie powinno mieć miejsca i należy się nad tym poważnie zastanowić – podsumowuje Michał Grześ.
Szukam chłopaka, którego poznałem 2 tygodnie temu w saunach. Zerkaliśmy na siebie w saunie kwiatowej, potem w tureckiej, aż przysiadłeś się do mnie w łaźni niebieskiej, tej przy wejściu. Spędziliśmy potem trochę czasu razem, m.in. byliśmy na dworze, nacierałem się śniegiem, Ty nie chciałeś.
Fajnie by było jeszcze kiedyś się spotkać CZYTAJ WIĘCEJ
35-letni Tomi
Wpis na forum internetowym
Panowie!
Kolejny poniedziałek już blisko. Do zobaczenia.
Życzę odwagi!!!