donGURALesko wystąpił na TOPtrendy Festival
donGURALesko wystąpił na TOPtrendy Festival Fot. http://www.youtube.com/user/GRUBEJOINTYtv
Reklama.
]Popularny Gural wystąpił na festiwalu razem z Donatanem, który został zaproszony na TOPtrendy z racji tego, że jego album "Równonoc" uzyskał status Diamentowej Płyty. Poznański raper wykonał utwór "Trochę czasu", w którym roi się od niecenzuralnych słów. Poza tym występ zakończył wezwaniem "palić, sadzić, zalegalizować", co, jak pokazały powtórki w telewizji Polsat, zaskoczyło i raczej zniesmaczyło publiczność w Operze Leśnej.
Teraz na facebookowych profilach Gurala i Donatana trwa dyskusja, czy raper nie przesadził występując z takim przekazem na komercyjnej imprezie, jaką są TOPtrendy. "Z całym szacunkiem do Ciebie, ale przesadziłeś. Teraz przykładowa mamuśka nie pozwoli synkowi słuchać hip hopu, bo taka wulgarna kultura" – pisze na Facebooku Madzia. Podobnych głosów jest więcej i sprowadzają się one głównie do tego, że Gural zaszkodził wizerunkowi hip hopu.
Marcin

Dla mnie powiało głupotę. Super, że się tak pokazaliśmy, nie ma co. Po prostu gorzej być nie mogło. Zawiodłem się.


Paweł

Donatan jako producent był w stanie pokazać się pozytywnie, kulturalnie i dowcipnie, a Gural mógłby chociaż niektóre słowa pozamieniać i nie mówcie, że "jak się komuś nie podoba to wypier****", bo jednak mając chociaż odrobinę kultury osobistej można było się pokazać z dużo lepszej strony, mając na uwadze, ze słucha bądź ogląda to również publiczność zarówno w wieku 6, jak i 66 lat. Antypromocja.


Najlepsze jest to, że występ oglądają zarówno małe dzieci, jak i starsze babcie, a nie tylko gimbusy. Gural prymityw i tyle. Nie można było wybrać kawałków bez przekleństw chociaż? Gratulacje, świetna reklama. Publika wcale nie była beznadziejna tylko najzwyczajniej w świecie zażenowana.


Spora część komentujących staje jednak w obronie artysty. Ich zdaniem rzucił wyzwanie poprawności, jaka obowiązuje w mediach i nie poddał się cenzurze. "Propsy za występ! Bałem się, że będziecie się obawaic występu w telewizji i będzie jakaś cenzura czy coś, ale grubo pojechane, tak jak trzeba" – pisze Jarek. "A gdyby Jan Kochanowski w swojej poezji używał brzydkich słów ciekawe, czy recytując jego dzieła dzisiaj też chcielibyście go cenzurować? Utwór to utwór i nie powinno się go w żaden sposób zmieniać" – komentuje Przemek.
Radosław

Wszedłeś, byłeś sobą - żadnej ściemy pod publiczkę, żadnego udawania i głaskania mediów po główkach.



Czytaj także: