
Dla mnie powiało głupotę. Super, że się tak pokazaliśmy, nie ma co. Po prostu gorzej być nie mogło. Zawiodłem się.
Donatan jako producent był w stanie pokazać się pozytywnie, kulturalnie i dowcipnie, a Gural mógłby chociaż niektóre słowa pozamieniać i nie mówcie, że "jak się komuś nie podoba to wypier****", bo jednak mając chociaż odrobinę kultury osobistej można było się pokazać z dużo lepszej strony, mając na uwadze, ze słucha bądź ogląda to również publiczność zarówno w wieku 6, jak i 66 lat. Antypromocja.
Najlepsze jest to, że występ oglądają zarówno małe dzieci, jak i starsze babcie, a nie tylko gimbusy. Gural prymityw i tyle. Nie można było wybrać kawałków bez przekleństw chociaż? Gratulacje, świetna reklama. Publika wcale nie była beznadziejna tylko najzwyczajniej w świecie zażenowana.
Spora część komentujących staje jednak w obronie artysty. Ich zdaniem rzucił wyzwanie poprawności, jaka obowiązuje w mediach i nie poddał się cenzurze. "Propsy za występ! Bałem się, że będziecie się obawaic występu w telewizji i będzie jakaś cenzura czy coś, ale grubo pojechane, tak jak trzeba" – pisze Jarek. "A gdyby Jan Kochanowski w swojej poezji używał brzydkich słów ciekawe, czy recytując jego dzieła dzisiaj też chcielibyście go cenzurować? Utwór to utwór i nie powinno się go w żaden sposób zmieniać" – komentuje Przemek.
Wszedłeś, byłeś sobą - żadnej ściemy pod publiczkę, żadnego udawania i głaskania mediów po główkach.
Czytaj także: