Reklama.
"Na zebraniu rodziców powiedziano nam: 'po 5 zł za świadectwo'. Ludzie od razu skoczyli do biurka żeby zapłacić. Nie było mowy o dobrowolności" – oburza się jeden z naszych czytelników, którego dziecko kupiło w szkole cegiełkę na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, by dostać końcowe świadectwo. Ta sama sytuacja już drugi rok z rzędu. Szkoła się broni: "Niczego nie nakazujemy, to byłoby niezgodne z prawem".