
"Duży szok i niedowierzanie" – tak przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce Piotr Kadlcik komentował w Brukseli reakcję na decyzję Sejmu ws. uboju rytualnego. "Nie chcemy przybywać do Polski tylko po to, by odwiedzać obozy śmierci" – przekonywał Serge Cwajgenbaum, sekretarz generalny Europejskiego Kongresu Żydów.
REKLAMA
W czwartek w Brukseli odbyło się spotkanie rabinów i przedstawicieli społeczności żydowskich. Temat – uchwalony w Polsce w ubiegłym tygodniu zakaz uboju rytualnego. "Jesteśmy wstrząśnięci tą decyzją, dlatego, że Polska stała się w tej chwili jedynym państwem Unii Europejskiej, w którym tak zwany ubój rytualny został zakazany" – mówił na spotkaniu z dziennikarzami przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich Piotr Kadlcik.
Środowiska żydowskie nie zamierzają odpuszczać sprawy uboju. Kadlcik zaznaczył, że być może zwrócą się do polskiego Trybunału Konstytucyjnego albo nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. "Mamy nadzieję, że Polacy i polski rząd rozwiążą ten problem. Jeśli będzie on rozwiązany, oczywiście społeczność żydowska ma możliwość zwrócenia się do Brukseli, jak również do Trybunału Praw Człowieka w tej sprawie" – potwierdził rabin Pinchas Goldschmidt z Konferencji Europejskich Rabinów.
Z kolei sekretarz generalny Europejskiego Kongresu Żydów Serge Cwajgenbau przekonywał, że ubój rytualny to bardzo ważny element funkcjonowania Żydów w Polsce. "Chcemy, by polski rząd zapewnił, by obecność żydowska była nadal silna w Polsce i by prawa Żydów były chronione. W ostatnich dekadach nie zauważyliśmy wrogich gestów ze strony Polski" – stwierdził.
Zakaz uboju rytualnego wywołał falę oskarżeń o antysemityzm. Stanowisko w tej kwestii zabrały nawet władze Izraela. "To nie do pomyślenia, żeby Żydzi po raz kolejny napotykali poważne ograniczenia swojej wolności wykonywania praktyk religijnych, co stwarza bolesne poczucie uprzedzeń i dyskryminacji" – napisał do marszałek Ewy Kopacz przewodniczący izraelskiego parlamentu Juli Edelstein. Z kolei izraelskie MSZ wezwało na dywanik polskiego ambasadora.
Źródło: tvn24.pl
