Dwaj policjanci z Zambrowa na Podlasiu zostali zawieszeni w obowiązkach, po tym jak pojawiły się przypuszczenia, że korzystali z płatnych usług seksualnych nieletnich dziewczyn – wychowanek domu dziecka, które uczą się w szkole specjalnej. Prokuratura wszczęła postępowanie, a w miasteczku słychać, że to dopiero początek grubszej afery, bo w sprawę mogą być zamieszani reprezentanci lokalnych władz, biznesmeni i lekarz.
Mieszkańcy Zambrowa od miesiąca żyją lokalną seksaferą, która może uderzyć rykoszetem w poważane w miasteczku osobistości. W połowie czerwca lokalny portal Zambrow.org napisał, że w okolicy "aż huczy" od plotek o osobach, które płaciły za seks uczącym się w miejscowej szkole specjalnej nastolatkom. Nie minęło kilka dni, a prokuratura w Łomży poinformowała, że wszczęto postępowanie w tej sprawie.
– Zawiadomienie złożył Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku, po tym jak otrzymał sygnał od funkcjonariuszy, że dwaj policjanci mogli korzystać z usług seksualnych nieletnich – mówi w rozmowie z naTemat podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Policji. – Wciąż trwa wewnętrzne postępowanie, które ma ustalić, czy doszło tutaj do naruszenia zasad etyki zawodowej – dodaje.
Policja i prokuratura nie ujawniają tożsamości nieletnich dziewczyn. Jeden z policjantów z Zambrowa przyznał jednak w wypowiedzi dla lokalnego portalu, że "sprawa dotyczy młodych kobiet przebywających na terenie jednej z placówek w powiecie zambrowskich, w której zamieszkuje młodzież". – Postępowanie toczy się w "sprawie", żadnych zarzutów jeszcze nie przedstawiono, a szczegółów, tym bardziej dotyczących tożsamości, zdradzić nie mogę – twierdzi rzeczniczka prokuratury Maria Kudyba.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o dziewczyny urodzone w 1995 roku, wychowanki domu dziecka i podopieczne jednej z miejscowych placówek opiekuńczo-wychowawczych. – Nie udzielam żadnych informacji na ten temat, proszę poczekać na ustalenia prokuratury – mówi naTemat Marek Dąbrowski, dyrektor Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Zambrowie.
Zambrowska seksafera nie ogranicza się jednak do dwóch policjantów. Arkadiusz Panasiuk z magazynu kryminalnego "Reporter" twierdzi, że w obiegu są filmy z seksualnych orgii miejscowej elity, z udziałem samorządowców, biznesmenów i lekarzy (policja tego nie potwierdza).
"Sprawa ma szerszy zasięg i nie dotyczy tylko tych biednych gliniarzy, którzy chcieli sobie popukać. Istnieją pewne filmy, na których są przedstawiciele śmietanki towarzyskiej Zambrowa. Są też lekarze, którzy ułatwią pozbycie się kłopotu, kiedy taka małolata zajdzie wtedy w ciążę. To trwa od kilku lat" – cytuje anonimowego rozmówcę, który "funkcjonuje w miejscowym establishmencie".
Grzegorz Zawistowski, twórca Zambrów.org, przyznaje, że takie wątki często pojawiają się w relacjach mieszkańców, także tych z "establishmentu". Tyle że uważa je za plotki wymierzone w konkurencje polityczną i biznesową.
– To, co wiadomo oficjalnie, to że z usług seksualnych tych dziewczyn korzystali policjanci. Nieoficjalnie lista jest dłuższa, ale przy okazji tej sprawy zaczyna się niestety kampania rozsiewania plotek, które mają na celu oczernić konkretne osoby, a nie wyjaśnić, jak było naprawdę. I tak znając życie skończy się na tym, że nikt tutaj nie zostanie ukarany. Bo przecież seks z osobami powyżej 15. roku życia nie jest przestępstwem... – ocenia.
Kodeks karny
Art. 200. § 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania,podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
art. 204. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.