![[url=http://www.shutterstock.com/dl2_lim.mhtml?src=jIVeTI5BI7xUf2YY4g_6_A-4-41&id=87054080&size=small_jpg&submit_jpg=]Znany lekarz przeprasza za to, co mówił o marihuanie[/url]](https://m.natemat.pl/9d7d1b68e7bafa7f285446af0d1146e2,1500,0,0,0.jpg)
Dr Sanjay Gupta w 2009 roku napisał głośny artykuł "Czemu mówię nie marihuanie". Dzisiaj, w tekście dla CNN, przeprasza za to, że wprowadzał Czytelników i obywateli w błąd. "W USA byliśmy systematycznie i okropnie wprowadzani w błąd przez prawie 70 lat" – twierdzi dr Gupta.
Przez ostatni rok pracowałem nad dokumentem "Zioło". Tytuł "Zioło" może brzmieć błaho, ale treść taka nie jest.
Podróżowałem po świecie, robiłem wywiady z liderami medycyny, ekspertami, plantatorami i pacjentami. Zadawałem im trudne pytania. To, co odkryłem, było szokujące.
Długo, zanim rozpocząłem projekt, spokojnie recenzowałem literaturę naukową o medycznej marihuanie w Stanach Zjednoczonych i sądziłem, że jest ona niezbyt skuteczna. Czytając tamte dokumenty 5 lat temu, trudno mi było znaleźć przypadek dla medycznego użycia marihuany. Nawet napisałem wówczas tekst "Czemu mówię nie marihuanie".
Cóż, dzisiaj piszę, by przeprosić.
Dr Gupta wskazuje, że wcześniej nie pracował nad tematem wystarczająco mocno, "nie patrzył odpowiednio daleko". Przyznaje też, że nie zajmował się opracowaniami małych laboratoriów z innych krajów, które dokonywały znaczących odkryć, a na dodatek był dość negatywnie nastawiony do "głośnego chóru głosów" mówiących o pacjentach, których stan oficjalnie poprawia się po marihuanie.
Dr Gupta stwierdza, że teraz już wie o tym, że DEA takich naukowych dowodów nie miała, a żadne z jej stwierdzeń nie jest prawdziwe. Jak podkreśla, marihuana wcale silnie nie uzależnia i może mieć wiele zastosowań medycznych. Ba – czasem jest jedynym, co działa na pacjentów.
Źródło: CNN

