Obniżka wiarygodności finansowej, powinna być sygnałem alarmowym dla rządu
Obniżka wiarygodności finansowej, powinna być sygnałem alarmowym dla rządu Fot. Sławomir Kamiński / AG

Agencja Fitch obniżyła Polsce perspektywę ratingową z pozytywnej na stabilną. Efektem spadku notowań jest załamanie wiarygodności spowodowane zawieszeniem progu ostrożnościowego. Wojciech Kowalczyk – wiceminister finansów – nie może zgodzić się z tą decyzją.

REKLAMA
Agencja podkreśla, że polska gospodarka mimo wszystko uniknęła poważnego kryzysu w latach 2012-13 i od połowy roku zaczęła systematycznie się ożywiać. Jednak decyzja Sejmu i Senatu podjęta na początku lipca – zawieszenie tzw. pierwszego progu ostrożnościowego – spowodowała spadek notowań.
Jak mówią specjaliści, decyzja agencji powinna być sygnałem alarmowym dla rządu, że coś źle się dzieje. "Minister Rostowski wskazywał wcześniej na wysokie notowania Polski u agencji ratingowych i taka zmiana oznacza, że agencje przywiązują dużą wagę do sytuacji fiskalnej" – twierdzi na portalu "Radia Zet", Monika Kurtek główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Firma Fitch jednocześnie utrzymała na poziomie A-(A minus) ocenę wiarygodności kredytowej Polski w walutach zagranicznych i na poziomie A w polskiej walucie. Agencja dodaje, że na poziom A- wpływają takie czynniki jak: odporność gospodarki, poprawa w finansach zewnętrznych oraz solidny system bankowy.
Z postanowieniem firmy ratingowej nie zgadza się wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk. Uważa on bowiem, że "nowa reguła wydatkowa – po zniesieniu progu ostrożnościowego – ma służyć trwałemu utrzymaniu dyscypliny finansowej Polski i trudno jest uwierzyć, że taki ruch ma osłabić wiarygodność Polski" – napisał w komentarzu do decyzji agencji Fitch.
źródło: Radio Zet, Onet