
Rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz przekonuje, że szkoły ponadpodstawowe powinny organizować wycieczki do miejsc kaźni Polaków, by uczyć młodzież patriotyzmu i tolerancji. Jej zdaniem uczniowie coraz mniej wiedzą o tragicznej historii XX wieku. – Młodzi ludzie tatuują sobie swastyki i symbole SS. Gdyby dziś wstali z grobu AK-owcy i to zobaczyli, to byłaby to dla nich gorycz ostatecznej klęski, większej niż Powstania Warszawskiego – powiedziała Lipowicz.
REKLAMA
Rzecznik praw obywatelskich podkreśliła na antenie radia TOK FM, że obserwowane w ostatnim czasie incydenty rasistowskie pokazują, iż "następuje oderwanie od tradycji historycznej i od świadomości o ludobójstwie oraz ogromnych ofiarach, jakie Polska poniosła w czasie II wojny światowej".
Dlatego Lipowicz od kilku tygodni przekonuje szkoły ponadpodstawowe do programu edukacji patriotycznej. W jego ramach uczniowie odwiedzaliby miejsca kaźni Polaków, gdzie mogliby "dotknąć rzeczywistości okupacyjnej i znaleźć się w miejscu, gdzie ludzie umierali". Wycieczki miałyby pokazywać, do jakich skutków potrafią doprowadzić ksenofobia i nacjonalizm. Rzecznik zaznaczyła, że edukacja patriotyczna powinna obejmować nie tylko Polaków, ale i uczniów należących do mniejszości narodowych, nie narzucając tym ostatnim "polskiego ducha narodowego".
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie odniosło się jeszcze do inicjatywy Lipowicz, która przypomniała, że podobne przedsięwzięcia są już podejmowane, choć mają raczej wymiar lokalny. W Oświęcimiu funkcjonuje na przykład polsko-niemiecki dom spotkań. – Nawet prawicowo-radykalna młodzież, zainfekowana neonazistowskimi trendami, po programie w domu spotkań zmieniała swój pogląd. (…). Losowali swojego rówieśnika. Nie wiedzieli, czy on przeżył, czy nie i badali jego los. Trudno potem pozostać obojętnym. Chodzi mi o mądry program. Bez MEN nam to się nie uda – powiedziała rzecznik.
źródło: TOK FM
