Małgorzata Wassermann o Jerzym Owsiaku: To nikczemnik
Małgorzata Wassermann o Jerzym Owsiaku: To nikczemnik Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta

Małgorzata Wassermann na antenie TVN24 ostro skrytykowała Jurka Owsiaka. Powiedziała, że "nie musi komentować słów każdego nikczemnika". Owsiak z kolei podkreślił dzisiaj w programie Moniki Olejnik w Radiu ZET, że użyty przez niego język jest podobny do tego, którego używa druga strona.

REKLAMA
Małgorzata Wassermann w programie "Jeden na jeden" mówiła głównie o katastrofie smoleńskiej. Odniosła się m.in. do kwestii znalezienia na torbie jej zmarłego ojca nitrogliceryny. Jak stwierdziła, nie przesądza to o wybuchu, a jedynie wskazuje, że należy robić dalsze badania i dowiedzieć się szczegółów, bo nitrogliceryna mogła znajdować się chociażby w kosmetykach.
Córka zmarłego posła PiS skomentowała też zachowanie prof. Rońdy, eksperta Macierewicza, który przyznał, że w telewizyjnym wywiadzie "blefował" odnośnie katastrofy smoleńskiej. Wassermann broniła profesora. Jak stwierdziła, on nie kłamał, tylko "zastosował fortel" wobec osób, które w kontakcie z nim "również blefowały" i "stosowały fortele". Gdy Bogdan Rymanowski zaprotestował takiemu usprawiedliwianiu kłamstw, jego rozmówczyni przyznała, że mimo wszystko nie powinno dojść do takiej sytuacji, do jakiej doprowadził prof. Rońda.
Jednocześnie podkreśliła: – To była duża niezręczność, ale w przypadku tej komisji [Macierewicza - red.] mamy do czynienia z ludźmi z klasą, ludźmi honoru, którzy złożyli rezygnację, gdy to wyszło na jaw. A w rządzie mamy mnóstwo ludzi, dla których słowo nie ma żadnego znaczenia.
Wassermann została zapytana również o wypowiedź Jurka Owsiaka. Przypomnijmy, że Owsiak na swoim blogu apelował do Antoniego Macierewicza, by ten "zostawił nas, k***a, w spokoju". – Nie muszę chyba komentować słów każdego nikczemnika – odparła Małgorzata Wassermann. Rymanowski dopytywał, czy naprawdę jego rozmówczyni uważa szefa WOŚP za "nikczemnika", oceniła: – Ta wypowiedź była nikczemna, wulgarna i chamska i nie chcę się do niej odnosić.
Jurek Owsiak, chociaż za swoje słowa przeprosił, nadal podtrzymuje to, co powiedział - że Antoni Macierewicz "zatruwa życie" w Polsce. Jeśli zaś chodzi o język, jakiego użył, Owsiak w "Gościu Radia ZET" wyjaśnił, że to język podobny do stosowanego przez "tych, którzy z rządową teorią się nie zgadzają".
Owsiak podkreślił, że są to jego prywatne wypowiedzi - a nie jego fundacji. I dalej odnosił się do działalności zespołu Macierewicza. O porównywaniu tego, jak wyginają się puszki Red Bulla i Coca-Coli, mówił: – To sytuacje z pogranicza fantasy, fantazjowanie, kiedyś ktoś może by powiedział: może to sfilmujemy, ludzie chociaż ciutkę uwierzą. A to się dzieje w realu – wskazywał.
Rozmówca Moniki Olejnik uznał, że doniesienia o ściętej wcześniej brzozie po trzech latach "same się dyskredytują". Przyznał też, że znając historię, wszystkie tezy można tutaj brać pod uwagę. – Ja nie mówię, że komisja rządowa wspaniale mi wszystko wyłożyła. Ale druga strona, która zaprzecza, przeszła takie etapy fantazji najróżniejszych, że rozkłada mnie to na łopatki – wyjaśnił Owsiak. Dodał, że on sam "nie żywi się" tematem katastrofy smoleńskiej.