
Książka Lesława Juszczyszyna "Pod skorupą milczenia" to oparta na faktach historia zgwałconego chłopca, który był wykorzystany seksualnie w dzieciństwie przez księdza proboszcza. – Takie rzeczy mogą się zdarzyć w Irlandii, Niemczech, Austrii albo gdzieś za oceanem. U nas, w religijnej Polsce to niemożliwe! – pisze ironicznie autor.
Chcesz wiedzieć, jak to działa? Raz odważyłem się i zwierzyłem się starszemu, 18-letniemu kuzynowi, ale powiedział mi" "Nie opowiadaj takich głupot, kto ci uwierzy!". Od tej pory była to moja straszna tajemnica.
Największą siłą tej książki jest fakt, że opisuje prawdziwe wydarzenia. – Książka zawiera prawdę o molestowanych i poniżanych dzieciach. Autor obnaża sposób działania pedofila w sutannie. Pokazuje, w jaki sposób potrafi on omotać rodzinę, dziecko, jakim wspaniałym i gorliwym potrafi być kapłanem, a jednocześnie zwykłym przestępcą – informuje wydawca.
Ja, gdybym powiedział rodzicom o wykorzystaniu, zaraz po tym fakcie, prawdopodobnie dostałbym w twarz za obrazę księdza. Jestem pewien, że nawet gdybym powiedział rodzicom, to nie uwierzyliby mi. Gdybym powiedział… ale przecież ksiądz pedofil, aby zamknąć mi usta, odwołał się do najwyższej instancji, kiedy powiedział: "Pamiętaj, to jest tajemnica pomiędzy mną, tobą i Panem Bogiem!". Podważał moje i tak wątłe, z czego świetnie zdawał sobie sprawę, zaufanie do rodziców, kiedy sugerował mi, że ojciec nie zajmuje się mną jak należy. Omotywał mnie, obiecując wycieczką, zapewniając o przyjaźni i zaufaniu, okazując mi swoje zainteresowanie, odgrywając rolę super ojca.
Jak informuje wydawca, autorowi nie chodzi o skandal, nie chodzi o atak na Kościół rzymskokatolicki, chodzi o prawdę i o tych, którzy boją się ją wypowiedzieć, chodzi o dzieci i o ich ochronę, chodzi o dorosłych, którzy żyją w rozpaczy i niezrozumieniu.

