
Reklama.
– Ty kur**, psie je***y. Ja jestem patriotą, a ty kim jesteś – takie słowa wykrzykiwał do jednego z policjantów Mariusz Z. Teraz mężczyzna będzie miał zdecydowanie więcej czasu na zastanowienie się nad znaczeniem słowa patriotyzm. Warszawski sąd skazał go właśnie na trzy miesiące więzienia bez zawieszenia, tysiąc złotych nawiązki oraz pokrycie kosztów procesu.
Do zajścia doszło nie w środku Marszu, a na jego na obrzeżach. Do policjantów, którzy rozchodzili się po jednej z akcji do radiowozów podszedł pijany mężczyzna. 29-latek zaczął krzyczeć i ich wyzywać. Posiłkował się także środkowym palcem. To wystarczyło, by policjanci zatrzymali go za znieważenie funkcjonariusza na służbie.
Dziś w trybie przyspieszonym sąd pochylił się nad jego sprawą. Co ciekawe, sam zainteresowany chciał dobrowolnie poddać się karze proponując jedynie dwa tysiące złotych grzywny. To nie przekonało sądu. Podobnie jak jego kolejna propozycja, w której przez pół roku chciał wykonywać prace społeczne oraz wpłacić dwa tysiące złotych nawiązki dla policjanta.
Ostateczny wyrok sądu to trzy miesiące więzienia bez zwieszenia. – Tego typu zachowanie nie może być akceptowane nie tylko w dniu święta narodowego, ale w żadnej sytuacji. Zachowania, jakich dopuścił się oskarżony 11 listopada, mają miejsce już od kilku lat – mówił sędzia Marek Krysztofiuk, który jednocześnie podkreślał, że do tej pory przez niezbyt surowe wyroki istniało przyzwolenie na tego typu zachowania. Wyrok jest nieprawomocny i Mariusz Z. może złożyć apelację.
Oskarżony krzyczał, że jest patriotą, przy czym zachowanie oskarżonego wskazuje, że kompletnie nie zdaje sobie sprawy, czym jest patriotyzm. Jeśli oskarżony nie wie, czym jest patriotyzm, to sąd oskarżonemu przypomni. Patriotyzm jest postawą szacunku, umiłowania do ojczyzny, przedkładania własnych celów dla jej dobra, a także poświęcenie i gotowość do pracy dla jej dobra. To jest patriotyzm, proszę oskarżonego. CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: gazeta.pl
źródło: Gazeta.pl