
Brytyjska policja przedstawiła swoją "najbardziej prawdopodobną hipotezę" na temat śmierci agenta brytyjskiego wywiadu MI6. Ciało mężczyzny znaleziono zamknięte na kluczyk w torbie, która z kolei leżała w wannie. Początkowo sądzono, że został zamordowany. Teraz jednak okazuje się, że sam zamknął się w torbie i nie mógł się z niej wydostać.
REKLAMA
Gareth Williams, szpieg brytyjskiego MI6, najprawdopodobniej sam zamknął się w walizce i zmarł, nie mogąc się z niej wydostać. To najnowsza i najbardziej prawdopodobna odpowiedź na wyjaśnienie śmierci, która miała miejsce trzy lata temu. Wtedy znaleziono ciało agenta w zamkniętej walizce, która leżała w wannie w mieszkaniu agenta.
Pierwszą tezą, którą przedstawiło koroner nieco ponad temu, było zabójstwo. Jednak drobiazgowe śledztwo, które przez ponad trzy lata prowadziła londyńska policja tej tezy nie potwierdziło. W mieszkaniu brak jakichkolwiek dowodów, które potwierdziłyby tezę o zabójstwie.
Ale brak też niezbitych przesłanek mówiących, że Williams zginął przez przypadek. Jednak według policjantów to najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń. W wydanym oświadczeniu rodzina zmarłego nie zgadza się z tą tezą i obstaje przy pierwszej wersji wskazującej na zabójstwo.
Źródło: "The Guardian"
