
Sześcioletni Hunter Yelton został na dwa tygodnie zawieszony w prawach ucznia. Na jednej z lekcji pocałował koleżankę w dłoń. Władze szkoły uznały to za przejaw "molestowania seksualnego". Teraz zdezorientowany chłopiec pyta rodziców co to jest ten seks i mówi, że chciałby już wrócić do szkolnej ławki.
REKLAMA
"Molestowanie seksualne" – takie sformułowanie padło jako oficjalny powód zawieszenia w prawach ucznia sześciolatka z Kolorado. Hunter Yelton będzie przez dwa tygodnie siedział w domu, bo… pocałował koleżankę w rękę. Rodzice są oburzeni taką decyzją szkoły, a sam ukarany nie wie o co chodzi.
To bardzo ostra kara, której nie trzeb było stosować wobec 6-latka. Teraz mój syn pyta mnie "Co to jest seks, mamo?". CZYTAJ WIĘCEJ
Z relacji rodziców wynika, że ich syn nie należy do najgrzeczniejszych i już miał kłopoty w szkole. Zawieszono go dwukrotnie: za złe zachowanie i za pocałowanie koleżanki w policzek (tej samej). Rodzice zapewniają jednak, że pracują z synem i uczą go, że takie zachowania są nieodpowiednie. Za to kierownik szkoły wyjaśnia, że chłopiec naruszył zasady i musiał ponieść konsekwencje.
Źródło: CNN

