Zaceping, nazywany także surfingiem transportowym, robi w Rosji furorę, chociaż jest zabawą grożącą kalectwem i śmiercią. To kolejna szalona moda wśród rosjan, którzy słyną wręcz z zamiłowania do ekstremalnych pomysłów. Stanie na dwóch rękach 250 metrów nad ziemią na wąskim rusztowaniu masztu, który znajduje się gdzieś pod miastem? Czemu nie. Przecież to Rosjanie.
Jakiś czas temu na YouTube pojawił się film na którym młody Rosjanin skacze na bungee domowej roboty. Na dachu bloku grupa znajomych przygotowuje skok jednego z kolegów. Po chwili następuje start i lot w nieznane. Na szczęście lina działa, nic się nie urywa. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że wcześniej dokładnie się upewnili, iż bungee działa.
To właśnie Rosja. Kraj, którego mieszkańcy uchodzą wręcz za nieustraszonych. Ostatnio pojawiła się tam także nowa moda. Zaceping. Na czym to polega? Cóż, z pozoru wydawać się to może banalnie proste. Jedyne co trzeba zrobić, to znaleźć odpowiedni środek transportu, np. pociąg lub metro, "przyczepić się" do niego z zewnątrz i… starać się nie odpaść. Zabawa ta zyskała wielką popularność w Rosji. – Zaceping daje zastrzyk adrenaliny i możliwość zaoszczędzenia kilku rubli – mówią zwolennicy tego niecodziennego sposobu "transportu". A jakie są minusy? Utrata kończyn, trwałe kalectwo, utrata życia - informuje portal interia.pl
Najlepiej podobno zaczepić się z tyłu, za ostatnim wagonem. Wśród zaceperów największą popularnością cieszą się pociągi i kolejki podmiejskie (nazywane przez nich "sabaki"), ponieważ mają mnóstwo wystających elementów, do których można się przywiązać. Kolejnym plusem są także szerokie dachy.
No właśnie - jak oni się przywiązują? Otóż zaceperzy dzielą się na amatorów i profesjonalistów. Ci bardziej ambitni przywiązują się do elementów konstrukcji pociągów za pomocą profesjonalnego sprzętu alpinistycznego. Konstruują także własne pojazdy, które doczepiają do wagonów. Są też tacy, którzy preferują jazdę na dachach (tzw. roofriding), i tacy, którzy po prostu wskakują do pustych wagonów towarowych.
Zaceping to nie jedyna pasja młodych Rosjan. Spełniają się tam także marzenia wszystkich dzieci. Wystarczy zobaczyć film, na którym już nawet starsi chłopcy skaczą z czteropiętrowego budynku w wielką zaspę śniegu. Które dziecko nie marzy o takim czymś? Na filmie skoczkom nic się nie dzieję, wpadają tylko w zaspę, znikają na chwilę gdzieś głęboko pod śniegiem, a moment później się odkopują.
Jeżeli mowa o niebezpieczeństwie, warto także wspomnieć o filmie, na którym na zalanej wodą ulicy, ciągnięty przez samochód rosjanin sunie na desce niczym surfer z kalifornijskiego wybrzeża. Oczywiście, jaki akwen wodny taki surfer.
Co takiego jest w Rosjanach, że nie boją się podejmować ryzyka? Przecież nawet prezydent Rosji Władimir Putin jest nie tylko głową państwa. To także były agent KGB z czarnym pasem w judo. Czasem zdarza mu się polować na tygrysy, oprócz tego także pływa i nurkuje, jeździ konno i gra w hokeja. Ryzyko i sporty ekstremalne wydają się być wręcz wpisane w ich narodowość. A wy? Jakie macie zdanie?